7 lutego 2024

Paryż: zieloni socjaliści przeciwko kierowcom. W mieście roi się od zakazów ruchu- kolejne na horyzoncie

(fot. EPA/MOHAMMED BADRA Dostawca: PAP/EPA.)

Niedawno Paryżanie oddali głosy w sprawie potrojenia opłat za parkowanie SUV-ów. Propozycja socjalistycznej mer uzyskała poparcie mieszkańców – jednak tylko ich nieznaczna cześć pojawiła się w lokalach wyborczych. Tymczasem obostrzenia dla większych aut to zaledwie część utrudnień, jakie dotykają kierowców w paryskiej stolicy. Znikają kolejne szosy, a zakazy ruchu drogowego rozszerzane są na dalsze dzielnice i pory dnia.  

Inicjatorką zmian jest socjalistyczna polityk Anna Hidalgo, mer Paryża od 2014 roku. Ostatnie wybory samorządowe w 2020 roku lokalna włodarz wygrała startując w sojuszu z ekologicznymi fanatykami. Od dwóch kadencji Hidalgo realizuje plan przemiany Paryża w miasto ze strefami tylko dla pieszych, ograniczonym ruchem aut w ścisłym centrum, pełne zieleni i ścieżek rowerowych.

Od 2016 roku realizowany jest program „Paryż oddycha”, w ramach którego w wyznaczonych dzielnicach lub ulicach w niedzielę i święta obowiązuje zakaz ruchu samochodowego w godz. 10-18. W dzielnicach w śródmieściu (pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej), zakaz pozostaje w mocy w każdą niedzielę w miesiącu. W 2016 r. z ruchu samochodowego wyłączono nabrzeże Sekwany, którym wcześniej przebiegała trasa szybkiego ruchu i przejeżdżało tam ponad 70 tys. aut dziennie. Teraz to miejsce stało się azylem dla rowerzystów i biegaczy i spacerowiczów. Na dwóch głównych placach Paryża: Placu Republiki i Placu Bastylii, które wcześniej były gigantycznymi rondami, ruch przeniesiono na jedną stronę, tworząc dużą przestrzeń dla pieszych.

Wesprzyj nas już teraz!

Przed letnimi igrzyskami olimpijskimi (26 lipca – 11 sierpnia br.) planowano wprowadzenie strefy ograniczonego ruchu w ścisłym centrum. Chodziło o zakazanie ruchu tranzytowego, który według merostwa stanowi obecnie ok. 50 proc. całego obciążenia ulic. Zastrzeżenia do projektu zgłosiła jednak nawet policja, argumentując, że utrudni on poruszanie się służb, w tym ratunkowych, a także utrudni działalność gospodarczą.

Od początku rządów Hidalgo w 2014 roku w Paryżu powstało ponad 400 km ścieżek rowerowych. Liczba rowerzystów podwoiła się pomiędzy rokiem 2019 i 2020. Budowa ścieżek była priorytetem pierwszej sześcioletniej kadencji obecnej mer. Teraz priorytetem jest sadzenie drzew, co ma pomóc w dalszej redukcji zanieczyszczenia powietrza i uczynić zadość klimatycznej agendzie. Plany przewidują zasadzenie 170 tys. drzew w latach 2020-2026 i zwiększenie powierzchni parków i ogrodów miejskich o 30 hektarów (do 2026 roku). Pierwszy „las miejski”, czyli skupisko kilkuset drzew, powstaje właśnie niedaleko dworca kolejowego Montparnasse.

Kolejnym punktem w planach Hidalgo ma być umożliwienie, po stu latach, kąpieli w Sekwanie. Merostwo ma nadzieję, że czysta Sekwana stanie się „głównym dziedzictwem” igrzysk olimpijskich: na modernizację kanalizacji i oczyszczalni ścieków wydano ponad 1,4 miliarda euro. Kąpieliska dla publiczności miałyby być otwarte w 2025 roku.

Zmiany wprowadzane przez Hidalgo budzą jednak kontrowersje. W 2021 roku niezależny Instytut Polityki Publicznej oceniał, że zamknięcie trasy nad Sekwaną nie przyniosło oczekiwanych korzyści. Zanieczyszczenie po prostu przeniosło się z centrum stolicy do innych dzielnic, przy czym – znacznie gęściej zaludnionych, co oznacza, że dotyka teraz większą liczbę ludzi. Plany uwolnienia śródmieścia od pojazdów spalinowych budziły pytanie, czy centrum nie zmieni się w strefę bez mieszkańców, z której korzystają turyści, a koszt zmian poniosą mieszkańcy dzielnic leżących poza śródmieściem – do których przeniosą się spaliny i korki.

W 2020 roku, gdy Hidalgo rozpoczęła drugą kadencję, dziennik „Le Figaro” informował, że wytyczanie ścieżek rowerowych odbywa się bez konsultacji z mieszkańcami. Handlowcy i kierowcy nie byli zadowoleni ze zmian, które wprowadzano bez uprzedzenia: z dnia na dzień jezdnie pozbawiane były jednego pasa ruchu, który przekształcano w drogę dla rowerów. Tempo zmian, prócz chaosu komunikacyjnego i korków, zwiększało ryzyko wypadków z udziałem rowerzystów.

W marcu 2023 roku większość paryżan (68 proc.) negatywnie oceniało wyniki walki z zanieczyszczeniami i zmianami klimatu. Tylko jedna trzecia mieszkańców uznała, że miasto stało się piękniejsze, a tylko jedna piąta (19 proc.), że rozwija się w dobrym kierunku. Tłem tych wyników, niekorzystnych dla merostwa, były ówczesne strajki służb komunalnych, w wyniku których na ulicach zalegały stosy śmieci.

Popularność zdobyła od 2021 roku w mediach społecznościowych akcja o nazwie „SaccageParis” (dewastowanie Paryża), której uczestnicy publikowali zdjęcia pokazujące bolączki stolicy: nieuprzątnięte śmieci, dziurawe jezdnie, rozwalone ławki i inny sprzęt miejski w fatalnym stanie. Jak relacjonował z Paryża brytyjski dziennik „Guardian”, anonimowi uczestnicy tej akcji są zdania, że w stolicy istnieją problemy pilniejsze niż ekologiczne ambicje Hidalgo, a „przedmieścia Paryża bardziej potrzebują inwestycji i kreatywności” niż uprzywilejowane dzielnice zarządzane przez merostwo.

(PAP)/oprac.FA

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 261 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram