Zamiast pożytecznie wykorzystać niedzielny czas, otumaniona klimatyczną propagandą młodzież postanowiła blokować wczoraj główne ulice Warszawy. Kilkunastu „aktywistów” Ostatniego Pokolenia wyległo na jezdnię w okolicach 10 rano, by uprzykrzać życie mieszkańcom stolicy. Doczekali się zasłużonej reakcji zbulwersowanych rodaków.
Dziesięcioro działaczy zablokowało w niedzielę 7 lipca Aleję Wilanowską w akcie protestu przeciwko… rozbudowie autostrad i dróg ekspresowych, zapowiedzianej przez Donalda Tuska. Jak donoszą media utrudnienia w ruchu trwały przez przeszło pół godziny. Policja usunęła blokadę o 10:35.
W międzyczasie zbulwersowani kierowcy dali wyraz swojemu zrozumiałym emocjom. W nagraniach, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych, widać, jak mężczyźni wysiadają z aut i zabierają młodym prowokatorom transparenty, konfrontują się z nimi słownie, czy siłowo próbują znieść eko- fanatyków z ulicy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Pasożyty do roboty”, krzyczał do demonstrantów jeden ze frustrowanych mężczyzn. „Ostatnie pokolenie się doigrało – ludzie się zdenerwowali”, komentował internauta, zamieszczając nagranie z wydarzenia.
W komentarzach po zajściu w swoich mediach społecznościowych „Ostatnie Pokolenie” skarżyło się na brak ochrony policji. Cóż… stara zasada prawa rzymskiego głosi „Volenti non fit inuria”.
Źródła: X
FA