Republikański deputowany do Izby Reprezentantów – Paul Gosar – zapowiedział, ze zbojkotuje przemówienie papieża Franciszka do Kongresu. Bo – jak tłumaczy polityk – wszystko wskazuje na to, że papież mówić będzie o… ociepleniu klimatu, a nie o prześladowaniach chrześcijan.
„Trudno jest opisać ekscytację, jaką czułem na wieść, że Jego Świątobliwość papież Franciszek został zaproszony do Waszyngtonu, by w Izbie Reprezentantów przemówić do całego świata” – pisze Gosar na łamach serwisu „The Townhall”. Jak uważał, byłoby to doskonałą okazją do zwrócenia uwagi na problem prześladowań religijnych. „Okazją do wezwania rządów do właściwego zajmowania się prześladowaniami i egzekucjami chrześcijan i mniejszości religijnych, do zajęcia się bezsensownymi i haniebnymi mordami popełnianymi przez Państwo Islamskie i inne organizacje terrorystyczne. Byłoby to okazją do podjęcia kwestii zniewolenia i gwałtów na chrześcijańskich kobietach i dzieciach, zajęcia się zaplanowanym, tolerowanym i dotowanym ludobójstwem nienarodzonych dzieci, dokonywanym przez Planned Parenthood i całe społeczeństwo, wreszcie, okazją do skoncentrowania naszych priorytetów na dobru, a nie na złu” – tłumaczy republikanin.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem media donoszą, że papież Franciszek podejmie temat… globalnego ocieplenia. A obecne dyskusja na ten temat jest zdominowana przez lewicę, która „fałszywą nauką” i ideologią próbuje realizować własną politykę – tłumaczy Gosar.
„Gdyby papież trzymał się standardowej chrześcijańskiej teologii, stałbym w pierwszym rzędzie. Gdyby papież angażując swój moralny autorytet wypowiadał się przeciwko brutalnemu islamowi, to bym wiwatował. Jeśli papież wzywałby narody Zachodu do ratowania prześladowanych chrześcijan Bliskiego Wschodu, wspierałbym go całym swoim sercem. Ale kiedy papież decyduje, że będzie mówił i zachowywał się jak lewicowy polityk, to nie można się spodziewać, że nie będzie tak też traktowany” – pisze republikanin.
Paul Gosar dodaje, że jest dumny z tego, że jest katolikiem. Takie stanowisko dyktuje mu sumienie. „Jeśli papież zamierza większość czasu spędzić na promowaniu wadliwej polityki klimatycznej, to nie będę w tym uczestniczył” – podkreśla.
źródło: townhall.com
mat