Państwo się zadłuża, wszystko leci na pożyczkach. Przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność – stwierdził lider Kukiz’15 w Polskim Radiu. Jeżeli propozycje posłów Prawa i Sprawiedliwości wejdą w życie, wzrosną uposażenia m. in. prezydenta, premiera, marszałków, ministrów, wiceministrów, prezesa NBP i NIK, Rzecznika Praw Obywatelskich, wojewodów oraz parlamentarzystów.
– Będę namawiał posłów do oddania na cele charytatywne pieniędzy z podwyżek – zadeklarował Paweł Kukiz w radiowej Trójce. Jak podkreślił „państwo to nie fabryka, politykę należny traktować jako misję, a nie sposób na zarabianie pieniędzy”. – Z całym szacunkiem dla moich kolegów, część z nich to po prostu maszynki do głosowania – zauważył Kukiz.
Wesprzyj nas już teraz!
– Państwo się zadłuża, wszystko leci na pożyczkach. Przyznawanie sobie podwyżek to bezczelność – podkreślił gość „Salonu Politycznego Trójki”. Zdaniem Pawła Kukiza „okazuje się, że Polska wcale nie jest w ruinie, skoro stać nas na takie podwyżki”.
W rozmowie pojawił się także wątek apelu smoleńskiego podczas obchodów rocznicowych powstania warszawskiego. Upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej podczas uroczystości państwowych chce MON. Warszawski Ratusz i część środowisk kombatanckich są przeciw. Decyzja Antoniego Macierewicza nie wzbudza także entuzjazmu córki śp. prezydenta RP Marty Kaczyńskiej.
Zdaniem Kukiza „z tematu smoleńskiego robi się bazar, a nie etos”. Ważniejsza od sprawy apelu, w opinii gościa Trójki, jest kwestia powrotu wraku do Polski i zakończenia śledztwa.
Źródło: TT @RadiowaTrojka
luk