– Powiem krótko: jeden z najgorszych, być może nawet najgorszy minister wreszcie opuścił rząd. Szkoda tylko, że stało się to tak późno, i szkoda że powodem jego zwolnienia nie była fatalna w skutkach polityka covidowa, tylko spór z jednym z lekarzy – mówi w rozmowie z PCh24.pl Paweł Lisicki.
Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” skomentował dymisję Adama Niedzielskiego.
Publicysta skomentował słowa premiera Morawieckiego, który uzasadniając przyjęcie rezygnacji Adama Niedzielskiego powiedział: „w czasie kampanii wyborczej musimy być szczególnie wrażliwi na jakikolwiek błąd”, a takim błędem miała być ostatnia akcja Niedzielskiego, który został oskarżony o zdradzenie tajemnicy lekarskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Gdyby premier chciał na poważnie reagować na błędy polityków PiS, to powinien przede wszystkim zacząć sam od siebie. Nie da się ukryć, że wszystkie szkodliwe działania Niedzielskiego tyczące się tzw. walki z pandemią, czyli lock downy; prześladowania ludzi, którzy nie chcieli się poddać szczepionkowej propagandzie; cały sanitaryzm etc. nie były dziełem samego Niedzielskiego. Była to realizacja polityki rządowej, której twarzą był i jest premier Mateusz Morawiecki – przypomina autor „Imperium Sodomy”.
– To właśnie premier Morawiecki pojawiał się we wszystkich możliwych kampaniach propagandowych ogłaszając, że jesteśmy na ostatniej prostej i twierdząc, że szczepionki chronią przed przenoszeniem wirusa czy też, że 99,9 proc. ludzi, którzy umarli na COVID było niezaszczepionych. Temu wszystkiemu dawał twarz premier Morawiecki. Adam Niedzielski był instrumentem, który służył tej gigantycznej hucpie i w momencie, jak są wybory, pojawił się pretekst sporu z jakimś lekarzem i zręcznie się go pozbyto – podsumowuje Paweł Lisicki.
źródło: PCh24.pl
Mariusz Dzierżawski: minister Niedzielski chce wprowadzić w Polsce aborcję na życzenie