Im dłużej przyglądam się temu pontyfikatowi tym bardziej odnoszę wrażenie, a jestem tylko jednym z wielu, że Franciszek realizuje dokładnie przygotowany i przemyślany plan rozmontowania, przewrotu w Kościele – przekonuje redaktor naczelny tygodnika „DoRzeczy” Paweł Lisicki, podsumowując 10-lat pontyfikatu argentyńskiego hierarchy.
Publicysta w swoim tekście szczegółowo opisuje najbardziej jaskrawe przykłady prób rozmywania nauczania Magisterium. To choćby arbitralna decyzja – wbrew całym wiekom Tradycji – potępiająca moralnie karę śmierci, próby zniechęcania do nawracania na wiarę katolicką poprzez utożsamienie misyjności z prozelityzmem czy relatywizacja terroru islamskiego poprzez porównanie z chrześcijańskim fundamentalizmem.
To promocja indyferentyzmu i relatywizmu religijnego poprzez przyjęcie kontrowersyjnego dokumentu z Abu Dhabi, udzielenie patronatu nad budową świątyni „Religii Abrahamowych” i sprzyjanie dziwacznemu kultowi Pachamamy w Rzymie. To jednoczesne otwarte uderzenie w środowiska Tradycji Katolickiej wyrażone w Traditionis Custodes i samą Mszę Wszechczasów.
Wesprzyj nas już teraz!
To w końcu wyraźne nadużycia w głoszeniu nauki Magisterium dotyczącej moralności seksualnej. Od niejasnych i niejednoznacznych wypowiedzi na temat związków jednopłciowych, w stylu „Kim jestem aby Cię osądzać?”, po otwarte wsparcie dysydenckich tzw. duszpasterstw LGBT, przymykanie oka na działania homoseksualnych drapieżców jak kard. Gustavo Óscara Zanchetty czy Theodore’a McCarricka. To bagatelizacja proaborcyjnej działalności demokratycznych polityków – Barracka Obamy i Joe Bidena, oraz brak stanowczych działań ws. niemieckiej Drogi Synodalnej.
„Dlaczego o tym wszystkim piszę? Dlatego, bo im dłużej przyglądam się temu pontyfikatowi tym bardziej odnoszę wrażenie, a jestem tylko jednym z wielu, że Franciszek realizuje dokładnie przygotowany i przemyślany plan rozmontowania, przewrotu w Kościele” – przekonuje publicysta.
„Zebrane tu przykłady nie są wynikiem wpadek, pomyłek, błędów, ale konsekwentnie realizowanym programem. Kto go wymyślił? W jaki sposób? Jedno jest pewne: jeśli to program i jeśli Franciszek go realizuje, a na to wiele wskazuje, to odpowiedzi na wszystkie pytania należy szukać, badając zamysły grupy kardynałów i duchownych, która stała za wyborem Franciszka w 2013 roku” – zauważa, wskazując na grupę postępowych hierarchów zwaną Mafią z St. Gallen.
Powołując się na rozważania amerykańskiej dziennikarki Julii Meoni, autorki książki „Mafia z Sankt Gallen. Tajna grupa reformistów wewnątrz Kościoła”, Lisicki wskazuje, że program papieża Franciszka jest po prostu programem radykalnie postępowego kardynała Carla Marii Martiniego, który marzył o wewnętrznej wolcie w ramach Kościoła na miarę Rewolucji Francuskiej.
Co więcej, Martini miał najpierw zawrzeć kompromis z kard. Ratzingerem podczas konklawe w 2005 r. (co uniemożliwiło przyszłemu papieżowi skuteczną walkę z liberałami), a następnie na wieść o spodziewanej abdykacji Benedykta XVI zewrzeć szeregi modernistów, którzy w 2013 r. wybrali na papieża swojego kandydata Jorge Bergoglio kosztem konserwatywnego Angelo Scoli.
„Powtarzam, są to jedynie hipotezy i Meloni starannie to zaznacza. Jednak z perspektywy czasu stają się one coraz bardziej prawdopodobne. Pełną prawdę może poznamy w przyszłości. A może nie i będzie ona znana jedynie Bogu, który bada serca ludzkie” – konkluduje publicysta.
Źródło: dorzeczy.pl
PR
Wojna Franciszka z Mszą trydencką. Przebieg ostatniej bitwy – i ostateczny cel papieża