Nowe zarządzenie papieża Franciszka nie jest, rzecz jasna, dogmatem. Trzeba się z nim liczyć jako z wyrazem woli tego, który zasiada na Stolicy Piotrowej — lecz podlega ono lekturze, ocenie i krytyce biorącej swoją siłę głównie z zasad, której ta Stolica jest stróżem i opiekunem – pisze dr Paweł Milcarek, redaktor naczelny kwartalnika i portalu Christianitas.
„Zniesienie przez papieża Franciszka dotychczasowej swobody używania starszej formy rytu rzymskiego jest trzęsieniem ziemi, odbywającym się w samym sercu spraw wiary i życia Kościoła” – pisze na łamach portalu Christianitas dr Paweł Milcarek, redaktor naczelny tegoż tytułu, w imieniu swoim i całej redakcji. Jak zauważa, decyzja papieża Franciszka jawi się jako „akt władzy, która woli być bardziej siłą decydowania (potestas) niż opiekunem i wykonawcą praw (auctoritas)”. Dr Milcarek zauważa, że teraz w kwestii Mszy Wszechczasów wiele – choć nie wszystko – będzie zależało od biskupów diecezjalnych. „Otrzymali sygnał, żeby likwidować to życie – ale mają również pewne instrumenty, by nie czynić mu szkody (primum non nocere!)” – pisze autor.
Wesprzyj nas już teraz!
Dr Milcarek przypomniał, że Benedykt XVI uczył, iż nie można znosić prawowiernych rytów używanych w Kościele przez wieki jako lex orandi, lex credendi. „Rozpoznania dokonane przez Benedykta XVI i podane w związku z wydaniem Summorum Pontificum (2007) zachowują swoje znaczenie doktrynalne, przejrzystość intelektualną i powagę duchową: wolno najwyższej władzy wprowadzać do Kościoła „nowe obrzędy” (novus ordo), lecz nie oznacza to unieważnienia obrzędów tradycyjnych, jeśli nowe nie jest tylko aktualizacją dotychczasowego” – stwierdził. Tymczasem mszał i księgi liturgiczne Pawła VI nie były tylko nowym wydaniem dotychczasowych ksiąg, ale początkiem nowej formy liturgii. To oznacza jednak, że nie można odwołać starszej – i to właśnie stwierdził Benedykt XVI.
„Nowe zarządzenie papieża Franciszka nie jest, rzecz jasna, dogmatem. Trzeba się z nim liczyć jako z wyrazem woli tego, który zasiada na Stolicy Piotrowej — lecz podlega ono lekturze, ocenie i krytyce biorącej swoją siłę głównie z zasad, której ta Stolica jest stróżem i opiekunem. Zamierzamy więc korzystać zarówno z naszej wolności synowskiego szanowania autorytetu następcy Piotra, jak i z wolności katolickiej w ocenianiu spraw „bez względu na osobę”, w świetle zasad” – dodał dr Milcarek.
Jak podkreślił na koniec, pismo Christianitas zamierza „nadal zabiegać o jak najszerszy dostęp i jak najbardziej owocne duchowo uczestnictwo w celebracjach w formie starszej rytu rzymskiego”, czyniąc to przede wszystkim „z rozumną miłością do otrzymanej od Kościoła drogi wiary i pobożności, w tym do idącej przez wieki świętej Liturgii Kościoła rzymskiego”.
Źródło: Christanitas.org
Pach