Parlament Europejski odrzucił, krytykowany przez obrońców rodziny i małżeństwa, projekt rezolucji w sprawie ułatwienia swobody przepływu pracowników. W środę 12 marca br. europarlamentarzyści przyjęli stosunkiem głosów 566 do 92 alternatywną rezolucję legislacyjną. Odrzucenie raportu Edit Bauer oznacza, że w PE politykom inspirowanym przez ideologię Nowej Lewicy nie udało się tym razem przeforsować rozwiązań godzących w naturę małżeństwa i wzywających do uznania prostytucji za równoprawną aktywność zawodową.
Ich powodzenie w tym przypadku miałoby szczególnie poważne następstwa, znalazłoby bowiem wyraz w tekście, wiążącej kraje członkowskie, dyrektywy. Posłowie PE odrzucili jawnie ideologiczną narrację dominującą w raporcie Edit Bauer, który od początku budził wiele kontrowersji – zauważa Ordo Iuris.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak również na gruncie przyjętego dokumentu, wciąż aktualny pozostaje problem dążenia przez lobby LGBT, do wymuszenia na państwach członkowskich, obowiązku uznawania związków partnerskich i „małżeństw homoseksualnych” niezależnie od braku ku temu kompetencji po stronie UE.
Jak zaznacza Ordo Iuris, kontrowersje dotyczą w szczególności wykładni pojęcia „członka rodziny”. Projekt odwołuje się w tej mierze do definicji zawartych w art. 2 obowiązującej obecnie dyrektywy 2004/38/WE, która pod tym pojęciem rozumie zarówno współmałżonka, jak i partnera, z którym obywatel Unii zawarł zarejestrowany związek partnerski, na podstawie ustawodawstwa państwa członkowskiego, jeżeli ustawodawstwo innego państwa członkowskiego, na terytorium którego przebywają te osoby, uznaje równoważność między zarejestrowanym związkiem partnerskim a małżeństwem, oraz zgodnie z warunkami ustanowionymi w odpowiednim ustawodawstwie przyjmującego państwa członkowskiego.
W tym kontekście, wątpliwości budzi nie pozycja „związku partnerskiego” i pojęcie „partnera”, ale sposób rozumienia „współmałżonka”. Obecnie bowiem, w prawie wewnętrznym poszczególnych państw członkowskich nie ma już jednolitości w zakresie rozumienia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Niektóre państwa członkowskie zdeformowały w tym zakresie ustawową definicję małżeństwa, większość jednak konsekwentnie potwierdza jego naturalną tożsamość jako trwałego związku mężczyzny i kobiety.
Ograniczająca interpretacja pojęcia „członka rodziny” została poddana krytyce w 2009 r., kiedy to Dyrekcja Generalna ds. Polityki Wewnętrznej Unii Europejskiej (DG) uznała, że obywatele UE, którym prawo wewnętrzne ich państwa przyznaje możliwość instytucjonalizacji ich wspólnego pożycia pod nazwą „małżeństwa”, nie mają jasności co do uznania tego faktu w całej UE w kontekście wykonywania prawa do swobodnego przemieszczania się. Taka sytuacja – w ocenie DG – może prowadzić do „frustracji i wykluczenia niektórych obywateli Unii”. Jednocześnie DG entuzjastycznie odniosła się do przykładu Hiszpanii, która – m.in. interpretując pojęcie członka rodziny – jeszcze przed wprowadzeniem przez rząd Zapatero, godzących w naturę małżeństwa, zmian ustawowych w tym kraju, przyjęła rozwiązania prawne w zakresie uznawania jednopłciowych związków partnerskich.
Procedowany obecnie projekt dyrektywy ułatwiającej swobodny przepływ pracowników, może zatem, po jego uchwaleniu, tworzyć warunki sprzyjające forsowaniu takiej wykładni pojęcia „współmałżonek” które zmierzać będzie w kierunku objęcia jego zakresem także osób tej samej płci, które w innym państwie członkowskim dokonały instytucjonalizacji swego wspólnego pożycia pod nazwą „małżeństwo”. Scenariusz ten uprawdopodabniają podejmowane na forum PE próby przyjmowania kolejnych rezolucji uznających związki i „małżeństwa” homoseksualne, podobnie jak i, praktyka orzecznicza Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, która w coraz mniejszym stopniu kieruje się tekstem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Okoliczności te wskazują, że ustawowe zakwestionowanie naturalnej tożsamości związku małżeńskiego, które nastąpiło w niektórych krajach UE, w kontekście – podstawowej dla UE – zasady swobodnego przepływu osób, tworzy sytuację, w której, pomimo formalnej suwerenności państw członkowskich w zakresie prawa rodzinnego, UE może poczuć się w obowiązku do narzucania państwom członkowskim rozwiązań, które godzić będą w chronioną – również na poziomie konstytucji krajowych – naturalną tożsamość małżeństwa.
Źródło: ordoiuris.pl