Specjaliści od pedagogiki Polskiej Akademii Nauk nie pozostawili suchej nitki na polityce edukacyjnej minister edukacji Krystyny Szumilas i jej poprzedniczki Katarzyny Hall.
Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk przygotował zmian w edukacji wprowadzonych przez MEN. Recenzja jest miażdżąca. Ocena szkół podstawowych, które mają przyjmować obowiązkowo sześciolatki, jest stosunkowo łagodna na tle innych ocen. Zajmująca się pedagogiką wczesnoszkolną prof. Dorota Klus-Stańska stwierdziła, że polskie szkoły nie są kadrowo ani organizacyjnie przygotowane do przyjęcia młodszych dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
„Obraz szkoły, jaki wynika z badań pedagogów wczesnej edukacji, jest dramatyczny i ukazuje spustoszenia, jakie wywołuje: skrajne nieprzystosowanie szkoły do młodszych uczniów, przestarzałą metodykę, brak aktywności badawczej na lekcjach, incydentalność współpracy grupowej, (…), wydziedziczanie z kultury macierzystej i macierzystego języka, opresyjną dyscyplinę ciszy i znieruchomienia, organizację przestrzeni klasy rodem z XIX wieku” – czytamy w raporcie o pedagogice wczesnoszkolnej.
Ale PAN krytykuje też pomiar osiągnięć uczniów. Korzystnymi danymi z tzw. badań PISA lubi przechwalać się MEN. Ale zdaniem badaczy jest to niemiarodajne, bo uczniowie, którzy osiągają sukcesy, często uczęszczają na lekcje prywatne lub korepetycje.
Pedagodzy z PAN skrytykowali także system finansowania oświaty i przerzucenie ciężaru dostosowania szkół na przyjęcie młodszych dzieci na samorządy.
Ale MEN dostało się też za reakcje na krytykę reformy obniżania wieku szkolnego. „Odpowiedź Ministerstwa Edukacji na negatywne reakcje społeczne, która przybrała postać znacznie dalej posuniętych decyzji o obniżeniu wieku szkolnego, jest wyrazem cynizmu i demonstracji skrajnej arogancji władzy” – napisali członkowie Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.
Źródło: rp.pl
ged