Niemiecką opinią publiczną wstrząsnęło ujawnienie przypadków skandali seksualnych w strukturach wspólnoty ewangelickiej. Specjalna komisja doszukała się przynajmniej kilku tysięcy przypadków nadużyć od 1946 r. Grupa świeckich katolików podważa na tej podstawie fundamentalną tezę Drogi Synodalnej; programu radykalnych reform Kościoła w Niemczech, jakoby przypadki wykorzystywania seksualnego były wyłączną specyfiką Kościoła katolickiego.
Opublikowane 25 stycznia badanie specjalnego zespołu ekspertów ForuM mówi o 1 259 sprawcach i 2 174 ofiarach przestępstw seksualnych w Kościele Ewangelickim w Niemczech (EKD). Jak wyjaśnia „Neuer Anfang”, grupa świeckich krytyczna wobec Drogi Synodalnej, wyniki badania wyraźnie kontrastują z twierdzeniami o rzekomym „katolickim wymiarze nadużyć seksualnych”.
To właśnie na podstawie narracji o „specyficznie katolickim” wymiarze problemu, buduje się program radykalnej reformy Kościoła w Niemczech, obejmujący m.in. wprowadzenie ordynacji kobiet, afirmację związków homoseksualnych czy kompletne przewartościowanie moralności katolickiej w sprawach ludzkiej seksualności i cielesności. Remedium na problem nadużyć, mają w myśl autorów Drogi Synodalnej stanowić takie rozwiązania jak zniesienie celibatu, legalizacja antykoncepcji czy błogosławieństwa par jednopłciowych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Neuer Anfang” jako naczelne powody nadużyć seksualnych wskazuje z kolei czynniki systemowe, które wykraczają poza granice wyznaniowe, takie jak m.in. brak równowagi sił, niejasne wzorce i potencjał dla manipulacji w asymetrycznych relacjach.
„Te czynniki strukturalne, które sprzyjają nadużyciom, nie są unikalne dla Kościoła katolickiego ani żadnej innej denominacji. Są one międzyinstytucjonalne, powszechne wszędzie tam, gdzie zaangażowane są dzieci i młodzież – w kościołach wszystkich wyznań, a także w środowisku sportowym i edukacyjnym” – podkreślają wierni świeccy.
Źródło: catholicnewsagency.com
PR
Franciszek znowu krytykuje niemiecką Drogę Synodalną. Czy ktoś w to jeszcze wierzy?
Dwóch niemieckich biskupów krytykuje… niemiecką Drogę Synodalną
Roberto de Mattei: Synod o synodalności to „puszka Pandory” o nieprzewidywalnych konsekwencjach