Pentagon kolejny raz oskarżył Chiny o próby wykradzenia poufnych informacji z komputerów rządowych USA. Roczny raport sporządzony na użytek amerykańskich prawodawców to zbiór najpoważniejszych jak dotąd oskarżeń pod adresem Chin, który wyszedł spod pióra przedstawicieli administracji Obamy. Dotyczą one zarówno ataków hakerskich jak i ogólnej polityki zagranicznej Chin.
„W 2012 r. liczne systemy komputerowe z całego świata, a wśród nich te będące w posiadaniu rządu Stanów Zjednoczonych były ofiarami cyberataków. Źródłem części z nich są najprawdopodobniej czynniki związane z chińskim rządem i armią”, czytamy w raporcie Pentagonu. Według raportu, istnieje możliwość wykorzystania danych w celu wzmocnienia chińskich sił zbrojnych i przemysłu bazującego na zaawansowanych technologiach. Cyberataki mają na celu zdobycie wiedzy technologicznej potrzebnej w rozwoju gospodarczym i wojskowym.
Wesprzyj nas już teraz!
Chociaż nie tylko Chiny są oskarżane o działalność hakerską, Amerykanie zwracają ostatnio wyjątkowo baczną uwagę na ataki, których źródła są właśnie w tym kraju. Korporacja Mandiant zajmująca się cyberbezpieczeństwem poinformowała w lutym br. o kradzieży setek terabajtów danych z co najmniej 141 organizacji z całego świata. Te cyberwłamania miały miejsce od 2006 r. Źródłem części z nich miał być sztab główny tajnego oddziału chińskiej armii. Informacje Mandiant potwierdziły to, co wielu podejrzewało od dawna. Głos w jego sprawie zabrał też prezydent Barrack Obama. – Widzimy ciągły wzrost zagrożenia dla cyberbezpieczeństwa – powiedział wówczas Obama. – Powiedzieliśmy bardzo wyraźnie Chinom i niektórym innym państwom, że oczekujemy od nich przestrzegania norm międzynarodowych – dodał.
Raport „Military and Security Developements Involving the Peoples’ Republic of ChinaPentagonu ” to raport roczny adresowany do Kongresmenów na temat siły militarnej Chin. Oprócz uwag na temat cyberataków znajdziemy w nim m.in. analizę rozwoju sił zbrojnych Chin. Według autorów, wzrost międzynarodowego znaczenia Chin prowadzi do zwiększenia inwestycji Chińczyków w rozwój sił zbrojnych zdolnych do działania na szerszą niż regionalna skalę. Chińscy przywódcy określają pierwsze dwie dekady XXI wieku jako czas wielkich możliwości (strategic window opportunity). Władze Chin dążą do celów takich jak: utrwalenie rządów Chińskiej Partii Komunistycznej, utrzymanie rozwoju ekonomicznego, zachowanie stabilności wewnętrznej, obronę integralności państwa i status Chin jako wielkiego mocarstwa. „Odkąd Chiny rozpoczęły swoje reformy w 1978 r. kluczowe elementy chińskiej strategii pozostały te same. Od tej pory Chiny zamiast rzucania otwartego wyzwania istniejącemu porządkowi świata, przyjęły pragmatyczną wizję stosunków międzynarodowych i rozwoju ekonomicznego. Polega ona na wzmacnianiu ekonomii, modernizowaniu sił zbrojnych i utrwalaniu władzy Komunistycznej Partii Chin. Chińczycy balansują między imperatywem upewniania innych krajów o swoich pokojowych zamiarach ze wzmacnianiem kontroli nad posiadanym terytorium, a także terytorialnymi roszczeniami”, czytamy w dokumencie. Chińczycy nadal postrzegają Stany Zjednoczone jako dominującego gracza na arenie międzynarodowej. Gracza, który może zarówno wspierać rozwój Chin, jak i go zdławić. Podejrzliwie patrzą na wzrost zainteresowania Amerykanów Azją, widząc w nim echo Zimnej Wojny.
Autorzy raportu twierdzą, że liczne działania Chin poddają w wątpliwość ich pokojowe intencje. Chodzi tu nie tylko o cyberataki, lecz również m.in. o stosowanie „sankcji handlowych jako instrumentu przymusu”, działania Chin mające na celu ochronę Korei Północnej przed reakcją społeczności międzynarodowej na zatopienie statku Korei Południowej. „Brak przejrzystości Chin w kwestiach dotyczących ich zdolności wojskowych i strategicznych decyzji również wzmacnia wątpliwości dotyczące prawdziwych intencji Chin”, twierdzą twórcy raportu.
Pełna wersja raportu dostępna pod linkiem: http://www.defense.gov/pubs/2013_china_report_final.pdf
mjend
Źródła: money.cnn.com / defense.gov