Rzeczywistość niemieckiej edukacji przedszkolnej i szkolnej staje się dramatyczna. Niestety, dotyczy to również placówek katolickich. Promowana jest „seksualna pedagogika różnorodności”, w której zachęca się dzieci do doświadczeń seksualnych, co ma być dla nich zdrowe i budować ich tożsamość… Pisze o tym prominentny dziennik „Die Tagespost”, poświęcając problemowi najnowszy numer.
„W diecezji Limburg biskup Georg Bätzing ustanowił niedawno wytyczne dotyczące wychowania seksualnego dla instytucji kościelnych, które zmierzają do tego, aby «wychowanie seksualne w zakresie różnorodności» stało się standardem w instytucjach diecezji. Badania pokazują, że tezy takiej pedagogiki seksualnej są już od pewnego czasu zakotwiczone w seksualnych koncepcjach pedagogicznych katolickich przedszkoli w wielu diecezjach. Odpowiednie szkolenia dla kadry pedagogicznej organizowane są przez ordynariaty” – podaje dziennik Die Tagespost w najnowszym wydaniu, poświęconym perwersyjnej pseudo-edukacji dzieci.
W jednym z artykułów w Die Tagespost Hedwig von Beverfoerde „śledzi katastrofalną drogę, jaką tezy pedoseksualnego krzywdziciela Helmuta Kentlera przeszły poprzez «seksualną edukację różnorodności» jego ucznia, Uwe Sielerta, wkraczając do szkół i przedszkoli Republiki Federalnej. «Seksualność można kształcić tylko wtedy, gdy dzieje się coś seksualnego» – to podstawowa zasada pedagogiki seksualnej Kentlera. Pod koniec 2022 roku potwierdzono, że popularny edukator seksualny był pedofilem. Za pośrednictwem jego ucznia, Sielerta, tezy Helmuta Kentlera trafiły do «Edukacji seksualnej o różnorodności», która za pośrednictwem Federalnej Centrali Edukacji Zdrowotnej jest dystrybuowana do szkół i przedszkoli”.
Wesprzyj nas już teraz!
Hedwig von Beverfoerde w swoim tekście zacytowała na przykład passus z książki „Lisa und Jan” autorstwa Uwe Sielerta, w której zachęca się dziewczynki do masturbacji, by mogły w ten sposób odczuwać przyjemność i uczyć się seksualności…
W innym z artykułów poświęconych temu tematowi redaktor Franziska Hartler z Die Tagespost wskazała, że twierdzenie, jakoby pedagogika seksualnej różnorodności mogła przeciwdziałać nadużyciom seksualnym, nie ma żadnego potwierdzenia w badaniach – tymczasem szermuje się nim również na gruncie edukacji kościelnej.
Co ciekawe, do ekscesów dochodzi nie tylko w diecezjach zarządzanych przez zatwardziałych modernistów. W programie przedszkolnym z archidiecezji Kolonii, gdzie rządzi kardynał Rainer Maria Woelki, pisze się na przykład o masturbacji dzieci jako o elemencie konstytuującym ich tożsamość i pozwalającym lepiej poznać ciało. W
Z kolei w opublikowanym na łamach Die Tagespost wywiadzie wypowiada się też psychoterapeutka dziecięca Christa Meves, która opowiada o… traumach 4- i 5-latków, zmuszanych do intymnych zabaw z innymi dziećmi.
Źródło: die-tagespost.de
Pach
Kryzys postavatarowy. O ludzkiej potrzebie bycia „widzianym”