Peruwiańska psycholog Ana Estrada, zapisała się w historii kraju, jako pierwsza ofiara lobby eutanazyjnego. Kobieta wybrała śmierć, bo od lat była przykuta do łóżka przez nieuleczalną chorobę mięśni. Od lat zabiegała o własną śmierć. Antycywilizacja wykonała kolejny krok.
Estrada przez wiele lat walczyła w sądach o prawo do tzw. „godnej śmierci”. W Peru tzw. eutanazja i wspomagane samobójstwo są nielegalne. W tym jednym przypadku stało się nieco inaczej. Najpierw, w 2021 roku, sąd bowiem uczynił wyjątek dla Estrady, a rok później decyzję tę potwierdził Sąd Najwyższy. Zgodnie z orzeczeniem osoby, które pomogły jej w zakończeniu życia, nie będą ścigane.
„Eutanazję” przeprowadzono w niedzielę. „Ana umarła na swoich własnych warunkach, w sposób odpowiadający jej idei godności” – napisano w oświadczeni u opublikowanym przez jej prawniczkę Josefinę Miro Quesadę.
Wesprzyj nas już teraz!
Ale sprawa nabrała też symbolicznego dla propagatorów „cywilizacji śmierci” wymiaru. Jak czytamy, „Walka Any o prawo do godnej śmierci pozwoliła na uczulenie tysięcy Peruwianek i Peruwiańczyków na wagę obrony tego prawa. Jej walka wykroczyła poza granice naszego kraju”.
47-letnia Estrada cierpiała na zapalenie wielomięśniowe, nieuleczalną chorobę, która osłabia mięśnie. Miała problemy z oddychaniem i choć nie była w stanie pisać na klawiaturze, przy użyciu specjalnego oprogramowania prowadziła bloga, gdzie opisywała swoją walkę – opisuje agencja Associated Press.
Z informacji AP wynika, że tzw. eutanazja jest legalna tylko w nielicznych krajach świata, w tym w Kanadzie, Belgii i Hiszpanii. W Ameryce Łacińskiej zalegalizowano ją tylko w Kolumbii, w 2015 roku, i w Ekwadorze, w lutym br.
Źródło: PAP/Oprac. MA