Coraz więcej francuskich Żydów wyjeżdża do Izraela, obawiając się gwałtownego pogorszenia sytuacji gospodarczej, antysemityzmu i wojującego islamu – donosi amerykańska agencja AP.
Jeszcze w tym roku 5 tys. Hebrajczyków planuje opuścić kraj nad Sekwaną. To więcej niż po wojnie sześciodniowej w 1967 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Do Izraela wyjeżdżają przede wszystkim młodzi ludzie, skarżący się na brak perspektyw w pogrążonej w kryzysie Francji. W kraju nad Sekwaną pracy nie ma 25 proc. młodzieży. Dla porównania w Izraelu bezrobocie wśród młodych wynosi 11 proc.
Francuscy Żydzi obawiają się ataków radykalnych muzułmanów i żalą się z powodu rosnącej niechęci ze strony zwykłych obywateli. Przyznają, że we Francji nie mogą otwarcie nosić na szyi gwiazdy Dawida, by nie być narażonym na zaczepki.
Według Ariela Kandeli z Agencji Żydowskiej w Paryżu, co roku do Izraela wyjeżdża około 1 tys. młodych Żydów z Francji. Około 70 proc. z nich zostaje na stałe.
Agencja ściśle współpracująca z rządem Izraela, ma na celu wzmacnianie więzi między Żydami w diasporze i Izraelu. Każdego roku wydaje dziesiątki milionów dolarów, aby ściągnąć Żydów do Izraela na stałe.
Ludność żydowska z niechęcią opuszcza Francję. Żal im wysokiego standardu życia i gwarancji socjalnych, jakie daje ten kraj. – Nigdy nie będzie tak, że Izrael będzie atrakcyjniejszy niż Francja – przekonuje Kandel.
Szef Agencji Żydowskiej Natan Sharansky szacuje, że jeszcze tego roku Francję opuści ponad 5 tys. Żydów. To 1 proc. ogółu ludności żydowskiej we Francji. W 2013 r. kraj nad Sekwaną opuściło 3,3 tys. Żydów, a w 2012 – 1,9 tys.
Francja jest trzecim największym skupiskiem ludności żydowskiej po Izraelu i Stanach Zjednoczonych (około 500 tys. osób tej narodowości).
Źródło: AP, AS.