Piekarz z amerykańskiej miejscowości Denever w stanie Kolorado powiedział, że woli zamknąć firmę i pójść do więzienia, niż wspierać pseudo-małżeństwa. Sąd orzekł przeciwko niemu w sprawie, jaką wytoczyła mu para homoseksualistów. Jack Philips właściciel Masterpiece Cakeshop odmówił upieczenia ciasta weselnego na ich ślub, powołując się na motywację religijną. Zdaniem sądu nie jest to jednak wystarczający powód.
– Czy bycie właścicielem biznesu powoduje, że musisz zawiesić swoje przekonania na kołku? – pytał retorycznie Jack Phillips w rozmowie z dziennikarką Fox News. – Jak będzie trzeba to będę siedział w więzieniu. To kwestia mojej tożsamości, tego kim jestem i w co wierzę – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedsiębiorca argumentował, że biznes nie musi się wiązać z rezygnacją ze swoich wierzeń religijnych. – Nie zamierzam rezygnować z tego, w co wierzę – powiedział. – Nie sądzę, że powinienem uczestniczyć w homo-ślubach, a kiedy robię ciasto czuję, że biorę udział w ceremonii, na którą jest ono przeznaczone Najważniejsza dla mnie jest wiara, a nie bezpieczeństwo – dodał cytowany przez lifesitenews.com biznesmen.
Konstytucja Kolorado, gdzie Philips prowadzi swoją działalność uznaje za małżeństwo wyłącznie związek jednego mężczyzny z jedną kobietą. Jednak sklep Philips’a odwiedziła homoseksualna para, która planowała „pobrać się” w stanie Massachusets prosząc o upieczenie ciasta weselnego. Jednak Philips odmówił, twierdząc, że byłoby to sprzeczne z jego przekonaniami religijnymi. Zaproponował im w zamian zakup innych towarów.
Spowodowało to oburzenie homoseksualistów. Opuścili oni sklep wykrzykując obraźliwe słowa pod adresem właściciela. Homoseksualiści napisali następnie skargę do Colorado Civil Rights Commission. Twierdzili oni, że Philips naruszył prawa antydyskryminacyjne. Od 2008 r. zakaz dyskryminacji w tym stanie dotyczy bowiem również preferencji seksualnych i genderowych.
Właściciel sklepu powoływał się na to, że jego decyzja umotywowana była religijnie, a motywy religijne stanowią wyjątek w prawie antydyskryminacyjnym. Jednak w swoim wyroku z 7 grudnia sędzia nie przychylił się do tej argumentacji. „Pogląd, że właściciel prywatnego biznesu może odmówić usługi komukolwiek zechce wydaje się sensowny. Jednak nie bierze on pod uwagę kosztów społecznych i krzywdy wyrządzonej osobom, którym odmawia się usługi tylko ze względu na to kim są” – napisał sędzia w istnie totalitarnym uzasadnieniu wyroku.
Sędzia odrzucił także argumentację Philipsa przypominającego, że jego decyzja była zgodna z konstytucją Kolorado, która również nie uznaje związków homoseksualnych za małżeństwa.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend