Pierwsze francuskie myśliwce wystartowały z lotniskowca „Charles de Gaulle”, znajdującego się na wchodzie Morza Śródziemnego. Źródła wojskowe nie podały jednak informacji dotyczących celu realizowanej misji.
Prezydent François Hollande oświadczył, że Francja „zintensyfikuje ataki, wybierze cele, których zniszczenie przyniesie Państwu Islamskiemu jak najwięcej szkód”. Myśliwce Dassault Rafale wystartowały w poniedziałek rano z lotniskowca.
Wesprzyj nas już teraz!
Na lotniskowcu „Charles de Gaulle” znajduje się 26 myśliwców. Do tej pory w ataki na Państwo Islamskie zaangażowane było 12 maszyn, operujących z baz w Emiratach Arabskich i w Jordanii.
Według źródeł wojskowych, myśliwce z „Charlesa de Gaulle” Dassault Rafale i Dassault Super Étendard będą znajdować się poza zasięgiem syryjskiej obrony lotniczej, lecąc przez północ Turcji lub przez południe Jordanii. Całością akcji ma koordynować koalicyjny sztab generalny w Katarze dowodzony przez Amerykanów. Jego zadaniem będzie też unikanie wszelkich konfliktów i wypadków z udziałem rosyjskich sił zbrojnych, obecnych na północnym-zachodzie Syrii.
Francuzi nawiązali już współpracę z rosyjskimi siłami, walczącymi z Państwem Islamskim. Jest to niezbędne, bo francuski lotniskowiec znajdzie się w strefie, w której obecna jest rosyjska marynarka. Po zadeklarowaniu przez dżihadystów odpowiedzialności za katastrofę rosyjskiego samolotu pasażerskiego, Władimir Putin wydal rozkaz bombardowania pozycji Islamskiego Państwa. Rosjanie zgodnie z oczekiwaniami Kremla mają w tym współpracować z Francuzami jako z „sojusznikami”.
Po zakończeniu misji na Morzu Śródziemnym, „Charles de Gaulle” popłynie do Zatoki Perskiej, gdzie zastąpi lotniskowiec amerykański. Francuskie władze oznajmiły, że nie planują zaangażowania sił lądowych.
FLC