Instytucjonalizacja homozwiązków i planowane pod koniec czerwca br. pierwsze „zaślubiny” osób tej samej płci są okazją do promocji dla firm z branży ślubno-weselnej. Ich przedstawiciele zebrali się w Paryżu na pierwszym czterodniowym „targach ślubnych” skierowanych do homoseksualistów. Wokół budynku czuwają siły porządkowe obawiające się protestów przeciwko polityce francuskich socjalistów, przeprowadzających zmiany prawny mimo sprzeciwu społeczeństwa.
17-letni homoseksualista stwierdził w wypowiedzi dla jednej z agencji, że przyszedł na salon mimo groźby ewentualnych zajść, bo wraz z ze swoim „przyjacielem” planują „ślub w przyszłym roku”. Organizatorka imprezy Claire Jollain zapewnia, że wspólnie z prefekturą policji przedsięwzięto wszystkie środki ostrożności gwarantujące bezpieczeństwo gości i wystawców.
Wesprzyj nas już teraz!
Wśród czterdziestu handlowców jest stoisko Marie i Ayamé, które oferują krawaty i muszki. Twierdzą, że ich celem jest odświeżenie męskich dodatków do garderoby przez ciekawszą formę i używanie nowych tkanin lnianych, wełnianych, dżinsu czy skór. Wystawcy liczą na znaczne zwiększenie swoich obrotów.
– Przewidujemy, że prawo wejdzie w życie pod koniec maja i w ciągu roku odbędzie się 6760 ślubów – twierdzi Jean-François Lacrampe, twórca strony internetowej „Primeday”, proponującej komplet usług i produktów ślubnych dla osób tej samej płci. Jak dodaje, średni budżet weselny we Francji wynosi na parę 10 tys. euro, w przypadku ślubów homoseksualnie rynek jest szacowany na 67 milionów euro rocznie.
„Primeday” proponuje ponadto pełną obsługę prawną i podróże poślubne, ponieważ jak zapewniają przedstawiciele firmy, chcą „towarzyszyć homoseksualistom w różnych etapach ich życia”. – Wiele par gejów i lesbijek chce zawrzeć ślub, by zagwarantować sobie prawa rodzicielskie. Współpracujemy z adwokatami, którzy specjalizują się w kwestii „homorodzicielstwa” – zapewnia Lacrampe.
FLC