Tak kończą się eksperymenty z homoseksualizmem odłączonych od Kościoła wspólnot religijnych. „Biskup” anglikanów rozwodzi się ze swoim „partnerem”. Kilka lat temu rozwiódł się z żoną.
Gene Robinson – przedstawiający się jako biskup wspólnoty anglikańskiej – zasłynął w 2003 r., kiedy to wystartował w wyborach na stanowisko biskupa anglikańskiego kościoła (w tej organizacji jest on wybierany przez wiernych) w diecezji w stanie New Hampshire. Siedemnaście lat wcześniej oświadczył wszem i wobec, że jest „orientacji homoseksualnej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Duchownemu nie przeszkadzało, ze był wówczas żonaty i miał dwójkę dzieci. Rozwiódł się z małżonką, ale ta i tak wsparła go w staraniach o urząd anglikańskiego „biskupa”. Kilka lat później Robinson związał się z mężczyzną, zawierając z nim „małżeństwo homoseksualne” w jednym z dopuszczających te bezbożne prawo amerykańskich stanów. Teraz przekazał mediom informację o rozwodzie z homopartnerem.
Czy duchowny wyciągnął ze swej historii jakieś wnioski? – Drobnym pocieszeniem jest dla mnie fakt, że przekonaliśmy się, że pary gejowskie i lesbijskie doświadczają takich samych problemów i przeszkód, jak pary heteroseksualne – skomentował rozpad swojego związku Robinson. Jak widać, nic do niego nie dotarło.
Informując o końcu swojego związku „biskup” zastrzegł, że nie chce by wgłębiano się w jego szczegóły i uszanowano jego prywatność. Podkreślił także, że ciągle wierzy w instytucje małżeństwa…
Źródło: swiat.newsweek.pl
kra