Nadzieje Marine Le Pen na zbudowanie sojuszu prawicy w Parlamencie Europejskim mogą się nie spełnić. Przyłożył się do tego założyciel i długoletni członek honorowy Frontu Narodowego – Jean Marie Le Pen.
Geert Wilders, lider holenderskiej Partii Wolności właśnie zażądał od szefowej francuskiego Frontu Narodowego wyjaśnień w sprawie antysemickich wypowiedzi jej ojca, które padły w ub. weekend. Jean-Marie Le Pen miał powiedzieć o żydowskim piosenkarzu Patricku Bruelu: „Następnym razem zorganizujemy dla niego piec”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wilders stwierdził, że tego typu antysemickie wyrażenia są „obrzydliwe„. – Jeśli faktycznie te słowa padły, to są absolutnie obrzydliwe i ja to powiedziałem już Frontowi Narodowemu – zapewnił Holender.
Holenderskiemu przywódcy skrajnej prawicy nie udało się wygrać wyborów europejskich, chociaż sondaże przedwyborcze sytuowały go w czołówce. Po spotkaniu z szefową Frontu Narodowego tuż przed eurowyborami, część członków partii Wildersa odeszła z ugrupowania.
Francuska liderka Marine Le Pen stara się stworzyć sojusz złożony z eurosceptycznych posłów holenderskich, austriackich, belgijskich i włoskich. Jednak w związku z wypowiedziami ojca – które bardzo jej zaszkodziły – nadzieje na stworzenie silnego sojuszu mogą się nie spełnić. Marine Le Pen zarzuca ojcu, że przez swoją nieostrożność uniemożliwia zawarcie porozumienia z przedstawicielami europejskich partii eurosceptycznych. Sam Le Pen z kolei zarzuca córce, że stworzyła partię „nijaką,” i pozbawioną wyrazu. Przewiduje się, że eurosceptyczni posłowie z różnych krajów europejskich dojdą do porozumienia z Nigelem Faragem z brytyjskiej Partii Niepodległości –UKIP, który wcześniej stracił włoskich i belgijskich sojuszników na rzecz Marine Le Pen.
Źródło: telegraph.co.uk., AS.