Marsz w obronie życia, w którym udział wzięło około 250 osób z różnych belgradzkich parafii pobłogosławił patriarcha Serbii Irinei (Ireneusz). Organizatorami wydarzenia byli członkowie „Ruchu 1389” (data tragicznej dla chrześcijan bitwy na Kosowym Polu).
Jak na początek i jak na serbskie warunki, w marszu udział wzięło zaskakująco dużo osób. Zapowiadane są kolejne tego typu akcje. I już wiadomo, że weźmie w nich udział jeszcze więcej mieszkańców Belgradu.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwszy w historii Serbii marsz dla życia rozpoczął się przy Soborze Św. Michała Archanioła, a zakończył przy Soborze Św. Sawy. Po drodze uczestnicy przeszli obok budynku Skupsztiny (serbskiego parlamentu) w samym centrum Belgradu. Biorący w marszu udział kilkakrotnie okrążyli budynek serbskiego sejmu. Na niesionych przez nich transparentach dostrzec można było hasła antyaborcyjne zarówno po serbsku, jak i po rosyjsku. Wydarzenie spotkało się z żywą i pozytywną reakcją przechodniów.
Przed Soborem Św. Sawy, jednej z największych świątyń prawosławnych na świecie, popularny w Belgradzie duchowny Dragomir Ubiparipović wygłosił niezwykle emocjonalne wystąpienie. Wskazał on m.in. na duchowe przyczyny nieszczęść, które dotykają w ostatnich latach naród serbski.
Powiedział, że Serbowie w wyniku wojen w XX wieku ponieśli największe w Europie straty. – „A dziś, choć wojen już nie ma, w wyniku aborcji wciąż nie rodzi się tysiące Serbów” – zakończył wystąpienie Ubiparipović.
Źródło: pravoslavie.ru
ChS