26 lutego 2013

21 lutego niemiecka Konferencja Episkopatu poinformowała, że katolickie szpitale podległe biskupom mogą przepisywać ofiarom gwałtu pigułki „po”. Kilka godzin po ukazaniu się tej wiadomości amerykańskie media zasugerowały, że Kościół nie wierzy w działanie poronne pigułek „dzień po”. Z tego też powodu aptekarze i pracodawcy katoliccy nie mają żadnych podstaw, aby powoływać się na klauzulę sumienia, by uzasadnić swoją niechęć wobec ich sprzedaży i finansowania w ramach programów ubezpieczeniowych.

 

Niemieccy biskupi stwierdzili, że w placówkach medycznych podległych Kościołowi dopuszczalne jest podawanie pigułek „po” wyłącznie ofiarom gwałtu pod warunkiem , że ofiary te nie są już w ciąży i zapłodniona komórka nie zostanie w wyniku działania medykamentu sztucznie poroniona. Wkrótce po ukazaniu się oświadczenia biskupów w USA głos zabrała Marie Hilliard, bioetyk z Krajowego Centrum Bioetyki w Filadelfii, doradzająca amerykańskim biskupom. Odrzuciła ona sugestię, jakoby Kościół już nie postrzegał działania poronnego takich środków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wyjaśniła, że niemieccy hierarchowie zezwolili na podawanie środka ofiarom gwałtu pod warunkiem uprzedniego badania wykluczającego możliwość rozpoczęcia się owulacji. Jeśli badanie potwierdzi, że kobieta jest w trakcie owulacji, wówczas pigułki „dzień po” nie wolno podawać, ponieważ mogłaby ona działać jak środek poronny, uniemożliwiając implantację zapłodnionej komórki.

 

Amerykańskie media zasugerowały, że firmy takie jak Hobby Lobby, które zaskarżyły ustawę zdrowotną, nie mają podstaw do ubiegania się o zwolnienie ze stosowania ustawy, ponieważ środki zapisywane w ramach tzw. Planu B (tzw. antykoncepcja awaryjna) nie mają działania poronnego i potwierdzili to nawet niemieccy biskupi. Jako kolejny dowód rzekomo rosnącej akceptacji dla pigułek podano przykład katolickich Włoch, gdzie pigułki „Ella” są powszechnie dostępne.

 

Sens wypowiedzi rozmaitych ekspertów był taki, że są nowe badania, które zasadniczo rozwiązują  moralne obawy dotyczące stosowania  pigułek „po” a polityka Episkopatu Niemiec odzwierciedla ten fakt. Hilliard zakwestionowała wnioski ekspertów cytowanych przez media. Powiedziała, że tabletki „Planu B” mogą działać na kilka sposobów, w tym zapobiegać implantacji embrionu, skutecznie kończąc ciążę. Potwierdziła jednak, że stanowisko niemieckich biskupów jest zgodne z dyrektywami amerykańskiego episkopatu dla katolickich ośrodków opieki zdrowotnej.

 

Według tych wytycznych kobieta, która została zgwałcona, powinna być w stanie bronić się przed potencjalnym poczęciem dziecka w wyniku przemocy seksualnej pod warunkiem, że po przeprowadzeniu odpowiednich badań stwierdzi się, że nie ma dowodów na to, iż nastąpiło poczęcie, albo że zaczęła się owulacja. W takim wypadku można im podać środki hamujące owulację. Nie jest natomiast dopuszczalne podanie medykamentów, które mają doprowadzić do sztucznego poronienia już poczętego życia, albo mają uniemożliwić zagnieżdżenie się embrionu ludzkiego w ścianach macicy.

 

Wyjaśniła, że katolickie szpitale mogą przepisać takie środki, aby zapobiec owulacji po przeprowadzeniu prostego badania moczu. Jednak podkreśliła, że starania Kościoła podjęte w celu odpowiedzenia na kompleksowe medyczne, emocjonalne i duchowe potrzeby ofiar gwałtu nie oznaczają, iżamerykańscy lub niemieccy biskupi nie zauważają poronnego działania takich środków.

 

Jednak sama administracja Obamy w publicznych wypowiedziach i zeznaniach składanych w sądach, przyznała, że pigułki „po” mogą uniemożliwić implantację embrionu. W sierpniu 2011 r. Sekretarz Departamentu Zdrowia, Kathleen Sebelius przyznała, że „te leki, które są na receptę, mają w szczególności zapobiegać implantacji”.

 

Hilliard zauważa, że żadne dostępne badania nie rozwiązują wszystkich dylematów moralnych związanych ze stosowaniem medykamentów „po”. Przypomina, że pomimo świeckich trendów przedefiniowania pojęcia implantacji poczętego życia, faktem biologicznym zawartym w każdym podręczniku jest to, że poczęcie człowieka występuje od pięciu do dwunastu dni przed implantacją. Poczęty zarodek potrzebuje łona matki, aby być odżywionym i móc rosnąć. Tak więc wszystkie środki, które mają możliwości zapobiegania implantacji poczętego człowieka, są środkami poronnymi.

 

 

Źródło: NCR, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram