22 maja arcybiskup Zygmunt Zimowski, jako szef delegacji Stolicy Apostolskiej na 66. Zgromadzenie Światowej Organizacji Zdrowia w Genewie, wydał oświadczenie, w którym ostro potępił rezolucję WHO w sprawie propagowania „pigułek dzień po” jako środków mających ratować życie kobiet.
W liście tym hierarcha watykański z zadowoleniem przyjął determinację, by priorytetowo traktować kwestie zdrowia przy wyznaczaniu nowych, globalnych celów rozwojowych. Uznając ścisły związek istniejący między zdrowiem i rozwojem, delegacja watykańska podkreśliła potrzebę skupienia się na „integralnym rozwoju”człowieka, a nie jedynie osiągnięciu wzrostu gospodarczego.
Wesprzyj nas już teraz!
Abp Zimowski zaznaczył, że poprzez „integralny rozwój” należy rozumieć dobro każdej osoby i całego człowieka, w każdym jego wymiarze, w tym także w wymiarze duchowym. Odnosząc się do kwestii ratowania życia kobiet i dzieci na całym świecie, które umierają każdego roku z powodu katastrofalnych warunków, które można łatwo zmienić, duchowny zauważył: „Stolica Apostolska ma poważne zastrzeżenia do uchwały EB132.R4”. Jak wyjaśnił: „Wzywa ona państwa członkowskie do poprawy jakości zdrowia, zaopatrzenia i wykorzystania 13 „środków ratujących życie”. „O ile Watykan popiera działania na rzecz zwiększenia dostępu do niedrogich środków, które szanują życie i godność wszystkich matek oraz dzieci na wszystkich etapach życia, od poczęcia aż do naturalnej śmierci, o tyle nie może zaakceptować raportu Sekretariatu WHO oraz rezolucji zalecanej przez Zarząd w celu wspierania wdrażania zaleceń Komisji w sprawie „środków ratujących życie” – dodał. Chodzi o uznanie za takie pigułek poronnych za… ratujące życie.
Arcybiskup Zimowski napisał: „Choć rzeczywiście niektóre z zaleceń są zaleceniami naprawdę ratującymi życie, to inne z nich dot. np. „antykoncepcji awaryjnej” trudno za takie uznać, ponieważ wiadomo, że gdy poczęcie już nastąpiło, pewne środki stosowane w „antykoncepcji awaryjnej” mają działanie poronne”. „Dla mojej delegacji jest absolutnie nie do przyjęcia traktowanie jako „produktu ratującego życie” środków, które stanowią bezpośredni atak na życie dziecka w łonie matki i co gorsza, nie do przyjęcia jest zachęcanie do „zwiększenia wykorzystania tych substancji we wszystkich częściach świata” – podkreślał.
Źródło: LSN, AS.