Lekarze i chorzy Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie byli w piątek świadkami pikiety antyaborcyjnej, zorganizowanej przez Fundację PRO Prawo do Życia. Wokół dwu transparentów, na których zostały zamieszczone zdjęcia zamordowanych dzieci, skupiło się kilkudziesięciu uczestników demonstracji. Pikieta spotkała się ze sporym zainteresowanie mediów.
Spotkanie rozpoczęło się konferencją prasową, na której organizatorzy Mariusz Dzierżawski i Adam Kulpiński przedstawili powód, jakim kierowali się, zwołując pikietę. Dzierżawski na stwierdzenie jednej z dziennikarek, że aborcja w szpitalu odbywa się zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, odpowiedział, że mordowanie Żydów, Polaków i Romów w hitlerowskiej III Rzeszy miało podstawę prawną i w ten sam sposób tłumaczyli się zbrodniarze w Norymberdze.
Wesprzyj nas już teraz!
Pikietę zakończyła modlitwa różańcowa w intencji zaprzestania przez szpital haniebnej praktyki mordowania nienarodzonych dzieci. Widać było zainteresowanie przechodniów, szczególnie kobiet.
Pod koniec pikiety do demonstrujących podszedł jeden z lekarzy ze szpitala i wyraził poparcie dla środowisk pro-life. Zapewnił, że wśród lekarzy i pracowników placówki medycznej jest wielu przeciwników mordowania dzieci.
Najbliższa pikieta pod Szpitalem im. Rydygiera odbędzie się 1 marca (piątek) o godzinie 13:00.
W szpitalu im. Rydygiera w Krakowie od kilku miesięcy trwa konflikt pomiędzy dyrekcją a jednym z anestezjologów, który powołując się na klauzulę sumienia odmawia asystowania w dokonywaniu aborcji.
Kajetan Rajski
{galeria}