Porozumienie jest możliwe i potrzebne – napisał Mariusz Błaszczak w pismach wystosowanych do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina oraz szefa frakcji Polskiego Stronnictwa Ludowego – Jana Burego. Pada w nich ponownie hasło podjęcia rozmów przy tzw. okrągłym stole ws. in vitro.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość widzi szansę porozumienia ws. projektu ustawy pomiędzy jego partią, klubem ludowców oraz częścią sejmowej reprezentacji Platofrmy Obywatelskiej. O konieczności zawarcia takiego kompromisu napisał w liście do Jarosława Gowina: – Uważamy, że w tak ważnej i wrażliwej społecznie sprawie musi dojść do kompromisu ponad politycznym sporem. Z Pana deklaracji, jak i Pańskich partyjnych koleżanek i kolegów odczytujemy, że w PO są parlamentarzyści o konserwatywnych przekonaniach, dla których kierunek etyczny w szeroko rozumianych kwestiach światopoglądowych jest tożsamy ze społeczną nauką Kościoła katolickiego. W naszej opinii pozwala to sądzić, iż rozmowa o tym trudnym problemie jest możliwa i może przynieść oczekiwany pozytywny efekt.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w liście do szefa klubu PSL Jana Burego Błaszczak tłumaczy, że skoro PSL wielokrotnie określało się jako ugrupowanie konserwatywne, przywiązane do tradycyjnego systemu wartości, to powinno włączyć się w stworzenie ustawy o in vitro odpowiadającej takim wartościom. Jak podaje portal Niezależna.pl, sprawa in vitro i listu Błaszczaka zostanie zapewne omówiona na wtorkowym, cotygodniowym posiedzeniu kierownictwa PSL.
Inicjatywa PiS – w przypadku jej powodzenia – może rozbić plany kierownictwa PO, które za wszelką cenę chce przezwyciężyć konflikt światopoglądowy wewnątrz własnej formacji. Stąd też próba stworzenia projektu ustawy, uwzględniającego zapisy ze skrajnie lewicowej wersji autorstwa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz umiarkowanie konserwatywne propozycje Jarosława Gowina. Tymczasem, sejmowa arytmetyka pokazuje, iż połączenie głosów PiS, SP, PSL oraz 47 posłów PO daje większość bezwzględną, gwarantującą przyjęcie ustawy. Tak więc to katoliccy posłowie z partii koalicyjnych będą głównymi decydentami w kwestii uregulowania procedury in vitro w Polsce.
Źródło: KAI, Niezależna.pl
tom