PiS odwołał zaplanowaną na czwartkowy wieczór debatę Parlamentarnego Zespołu Debaty Publicznej na temat Karty LGBT+. Nie podano żadnych administracyjnych przyczyn decyzji. Wydarzenie, w którym udział mieli wziąć przedstawiciele m.in. MEN, Konfederacji, Ruch 4 marca czy Ordo Iuris, zostało odwołane zaledwie na dwie godziny przed jego rozpoczęciem. Spotkanie przeniesiono do siedziby Ordo Iuris.
– Dzisiaj, przed chwilą, po godzinie 16, pani minister Kaczmarska, minister mianowana przez marszałka Kuchcińskiego, zakazuje posiedzenia tego zespołu debaty publicznej, mimo że nie przemawiają za tym żadne względy administracyjne. Mamy salę, mamy gdzie się spotkać, wszystko jest, by debatować na poważnie o tej indoktrynacji, którą szykują Warszawiakom i warszawskim dzieciom władze z Trzaskowskim na czele – oznajmił w czwartek popołudniu podczas transmisji na Facebooku lider Ruchu Narodowego Robert Winnicki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na początku tygodnia zaplanowaliśmy posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Debaty Publicznej. W temacie warszawskiej karty LGBT (…) Zaprosiliśmy przedstawicieli władz Warszawy, MEN, kuratorium oświaty, przedstawicieli Kościołów i szerokie spektrum organizacji społecznych. Mamy potwierdzenie od bardzo wielu uczestników, m.in. MEN, kuratorium, wspólnot protestanckich, że przyślą swojego przedstawiciela. Mamy potwierdzenie, że będą organizacje społeczne, jak np. Ruch 4 Marca – podkreślił poseł.
Dzięki uprzejmości Ordo Iuris debata odbyła się w siedzibie Instytutu. „Posiedzenie było uwzględnione w programie posiedzenia Sejmu. Tak doniosła kwestia, jak zagrożenia dla praw dzieci i rodziców ze strony Deklaracji LGBT wymaga zdecydowanego działania. MEN, kuratorium, liczne NGO, kościoły i związki wyznaniowe dostrzegły powagę sytuacji…” – alarmował na Twitterze prezes Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski.
Powagi sytuacji, jak się zdaje, nie dostrzegło środowisko partii rządzącej. – Jeśli dzisiaj słyszymy, że rządząca partia opowiada się przeciwko homopropagandzie, przeciwko LGBT, to pamiętajmy, że „po czynach ich poznacie” – podkreślił poseł Winnicki. Jednocześnie dodał, że nie jest to pierwszy raz, kiedy PiS działa w ten sposób. – Jeśli ktoś wykazuje prawdziwe intencje do walki o polską tradycję, obyczaj czy interes polityczny, to oni będą zakazywać na ten temat debaty w miejscu, gdzie ona się powinna toczyć, czyli w Sejmie Rzeczypospolitej – dodał lider Ruchu Narodowego.
Źródło: nczas.pl / Facebook.com / twitter.com
PR
Zobacz także:
Rewolucja seksualna zagraża dzieciom