Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości podjęło decyzję o wycofaniu się z wprowadzenia tzw. opłaty paliwowej, która spowodowałaby podwyżkę cen paliw o 20 gr. Ustawa miała utworzyć specjalny fundusz drogowy, który byłby wykorzystany na budowę dróg powiatowych. Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński podkreśla, że PiS wycofuje się z wprowadzenia dodatkowej opłaty, ale nie z uruchomienia programu budowy dróg samorządowych.
Projekt ustawy tworzącej specjalny fundusz drogowy stał się obiektem krytyki ze strony różnych środowisk politycznych. Wywołał także poważne wątpliwości wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości oraz przychylnych mu komentatorów politycznych. Po przeprowadzeniu gorącej dyskusji w Sejmie, wszystko wskazywało na to, że PiS przegłosuje projekt ustawy, której konsekwencją będzie wzrost opłaty za paliwo. Jak podawali specjaliści, podatnicy musieliby zapłacić ok. 20 gr netto więcej, za każdy litr zakupionego paliwa. Ostatecznie prezes Jarosław Kaczyński poinformował w rozmowie z PAP, że Prawo i Sprawiedliwość wycofuje się z przedstawionej w zeszłym tygodniu propozycji.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński powiedział podczas konferencji prasowej, że kierownictwo PiS wycofuje się z projektu podnoszącego cenę paliw, ale nie wycofuje się z programu wspierania samorządów w budowaniu dróg lokalnych. – Kierownictwo PiS podjęło decyzję o wycofaniu ustawy paliwowej, co nie oznacza, że wycofujemy się z konieczności pomysłu wsparcia samorządów, szczególnie tam gdzie to wsparcie jest niezbędne do tego, aby polepszyć jakość i stan dróg gminnych i powiatowych. Zapadła decyzja, że to wsparcie na pewno będzie miało miejsce, natomiast nie poprzez kieszenie Polaków – powiedział Brudziński.
Warto przypomnieć, że we czwartek Sejm odrzucił wniosek opozycji o odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Posłowie tym samym wyrazili aprobatę dla projektu, który następnie miał trafić pod obrady w komisjach infrastruktury i samorządu terytorialnego oraz polityki regionalnej. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślali, że celem wprowadzenia tzw. opłaty paliwowej będzie pomoc samorządom w budowie dróg regionalnych oraz ogólny rozwój infrastruktury drogowej.
Dodajmy, że nie tylko opozycja sprzeciwiała się nowemu podatkowi. Negatywnie oceniali ją również związkowcy. – Posłowie koalicyjni są nieodłączną częścią tego rządu i proszę tu nie robić wody z mózgu dla obywateli. To jest kolejne podniesienie i kolejne zamieszanie w ostatnich latach, co która ekipa to włącza, a nigdy nie wyłącza. Dodatkowe różne opłaty, a to do cen oleju napędowego, benzyny – powiedział przewodniczący OPZZ Jan Guz. Dodał, że wprowadzenie opłaty paliwowej „zwiększy koszt utrzymania polskich rodzin” i dlatego jest to niezwykle niebezpieczny i bardzo zły projekt. – To jest jakieś cwaniactwo polityczne i cwaniactwo podatkowe – podkreślił.
Źródło: wpost.pl, tvn24.pl, PCh24.pl
WMa