We wtorek PiS złożył w Sejmie projekt uchwały ws. upamiętnienia w dniu 11 lipca ofiar ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Od razu przystąpiono do jego procedowania. Najprawdopodobniej jeszcze w trakcie bieżącego posiedzenia Sejmu zostanie poddany pod głosowanie – podaje portal Kresy.pl.
Projekt oznaczony jako druk sejmowy nr 640 nosi tytuł: „Poselski projekt uchwały w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP w latach 1939-1945”.
Wesprzyj nas już teraz!
W treści uchwały stwierdzono, że w lipcu tego roku „przypada 73. rocznica apogeum fali zbrodni, której na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej dopuściły się działające na tamtych terenach Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) , Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), SS Galizien oraz inne ukraińskie formacje kolaboranckie”.
„W wyniku ludobójstwa w latach 1939-1945 zamordowanych zostało sto kilkadziesiąt tysięcy obywateli II RP” – czytamy w tekście uchwały. Dodano, że wiele spośród ofiar dotąd nie doczekało się godnego pochówku i upamiętnienia. Zaznaczono również, że w rzeziach oprócz Polaków ginęli również Żydzi, Ormianie, a także Czesi czy ci Ukraińcy, którzy starali się nieść ofiarom pomoc.
„Sejm RP oddaje hołd obywatelom II RP bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów” – napisano. „Sejm RP wyraża najwyższe uznanie żołnierzom AK, Samoobrony Kresowej, Batalionów Chłopskich, które podjęły heroiczną walkę w obronie zagrożonej atakami ludności cywilnej oraz apeluje do Prezydenta RP o uhonorowanie tych osób odznaczeniami państwowymi”.
W uchwale podkreślono też, że ofiary ukraińskich nacjonalistów „do tej pory nie zostały w sposób należyty upamiętnione”, zaś „masowe mordy nie zostały nazwane zgodnie z prawdą historyczną ludobójstwem”.
„Dlatego Sejm RP ustanawia dzień 11 lipca (…) Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II RP” – czytamy w uchwale. Wyrażono w niej również szacunek dla Ukraińców ratujących ofiary zbrodni, a także dla Kresowian, ich potomków i ludzi dobrej woli, „którzy od dziesiątków lat domagają się prawdy o ludobójstwie i troszczą się o pamięć ofiar kierując się mottem: Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”.
W rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Michał Dworczyk z PiS, przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą, powiedział: – Zależy nam na tym, żeby jeszcze w tym roku upamiętnić ofiary ludobójstwa na Wołyniu i ustanowić święto 11 lipca. Jestem przekonany, że upamiętnienie ludobójstwa wołyńskiego będzie obchodzone w sposób godny, a władze państwowe będą brały udział w uroczystościach.
Według posła Wojciecha Bakuna z klubu Kukiz’15 PiS podchodzi do sprawy niepoważnie i cynicznie: – W zasadzie uchwała powinna być bezzasadna w momencie, kiedy procedowana jest już ustawa w tym zakresie. A w Sejmie są już dwie ustawy i dwie uchwały dotyczące tego samego dnia – powiedział Bakun „Kresom”. Zwraca uwagę, że dokument został przedstawiony bez wcześniejszej informacji na ten temat – posłowie otrzymali tekst dopiero na godzinę przed posiedzeniem komisji, a nie tydzień wcześniej, jak wymagają tego procedury. Poseł Bakun twierdzi, że treść pisowskiego projektu jest dobra, ale podkreśla, że Kukiz’15 złożył projekt ustawy w tej sprawie, a nie uchwały – Ona jest wyrażeniem pewnej idei, woli, ale z punktu widzenia prawa nie jest dokumentem prawnym. Tak naprawdę, słowo ‘ludobójstwo’ w uchwale nic tu nie znaczy, uchwała nie pociąga skutków prawnych – twierdzi poseł zaznaczając, że tylko gdyby ustanowić dzień pamięci ustawą, IPN mógłby ścigać winnych zbrodni.
Źródło: Kresy.pl
kra