PKW chce delegalizacji partii Nowa Nadzieja z powodu niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego za 2024 rok. Partia Mentzena nie zgadza się z zarzutem. Teraz decyzja należy do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Zdaniem „Faktu” to nie pierwszy raz w historii kiedy partie były delegalizowane z powodu spóźnienia się ze sprawozdaniem. Dotyczyło to jednak małych ruchów politycznych, podczas gdy Nowa Nadzieja jest częścią Konfederacji – według sondaży, trzeciej siły politycznej w Polsce.
Partia Mentzena odcina się od zarzutów, twierdząc, że dotrzymała wymaganego terminu. – PKW posiada sprawozdanie Nowej Nadziei za 2024 r., które wpłynęło do niej wraz z raportem biegłego rewidenta 31 marca 2025 r. Skarbnik wyjaśnia sprawę z PKW – mówi Bartłomiej Pejo, wiceprezes partii. PKW twierdzi jednak, że sprawozdanie nie zostało złożone w ogóle. – Będziemy dochodzić swoich praw na drodze sądowej – dodał Pejo.
Wesprzyj nas już teraz!
Czy ewentualna delegalizacja partii Mentzena może wpłynąć na subwencje z budżetu państwa? Okazuje się, że nie, bowiem te wypłacane są Konfederacji jako całości, a nie poszczególnym partiom wchodzącym w jej skład. W przypadku delegalizacji Nowej Nadziei, konieczne będzie jednak zdobycie tysiąca podpisów w celu rejestracji nowej partii. Nie powinno to być problemem dla środowiska, którego lider w wyborach prezydenckich zdobył prawie 3 mln głosów.
Źródła: dorzeczy.pl / polityka.se.pl
AF
Wybory Mentzena. Czyli o wygranych i przegranych na spokojnie