Rada Ministrów w rozporządzeniu wydanym we wrześniu ubiegłego roku określiła wysokość tegorocznego poziomu płacy minimalnej. Wyniesie on 1680 zł brutto, czyli o 80 zł więcej w stosunku do ubiegłorocznej wysokości. Dla przedsiębiorców będzie to oznaczało podwyżkę i tak już wysokich kosztów pracy.
Od dzisiaj wynagrodzenie pracownika w okresie jego pierwszego roku pracy będzie musiało wynosić co najmniej 1344 zł brutto, nie może być bowiem niższe, niż 80 proc. płacy minimalnej. Z wysokością płacy minimalnej są powiązane także m.in. dodatek do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej. Wynosi on 20 proc. stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Wesprzyj nas już teraz!
Związki zawodowe podczas prac w Komisji Trójstronnej nie zgadzały się na proponowany przez rząd wzrost płacy minimalnej o 5 proc., czyli o 80 zł. Według związkowców wynagrodzenie powinno wzrosnąć o 120 zł – do 1720 zł. Pod koniec czerwca związki zawodowe zawiesiły swój udział w Komisji Trójstronnej, wobec czego Rada Ministrów określiła nową wysokość minimalnego wynagrodzenia na podstawie swej wcześniejszej propozycji.
Podwyższanie płacy minimalnej będzie miało negatywne skutki dla gospodarki. Z postulatem większego minimalnego wynagrodzenia wystąpił też niedawno prezydent Stanów Zjednoczonych. W analizie skutków gospodarczych takiego rozwiązania analitycy Heritage Foundation James Sherk oraz John L. Ligon wskazali, że „przedsiębiorstwa miałyby wielkie trudności z absorpcją takich kosztów, musiałyby zredukować zatrudnienie. Mniej wykwalifikowanym pracownikom byłoby wówczas trudniej zdobyć podstawowe umiejętności, by poprawiać swoją sytuację na rynku pracy. Zwolennicy podwyższenia płacy minimalnej zakładają, że wyższe zarobki przełożą się na zwiększą ilość wydanych pieniędzy, co z kolei będzie pobudzało wzrost gospodarczy. Rzeczywistość jest jednak diametralnie odmienna – modelowanie makroekonomiczne dowodzi, że taka podwyżka zlikwidowałaby część miejsc pracy i zmniejszyła PKB”.
Pomimo tego, że powyższy cytat dotyczy amerykańskiego rynku pracy, mechanizm, który opisuje, będzie miał miejsce również w polskich realiach, prawa ekonomii są bowiem uniwersalne. Polski rząd nie ustaje w ich łamaniu, coraz bardziej utrudniając funkcjonowanie polskim przedsiębiorcom. Brak systemowych reform próbuje się zastąpić „ułatwieniami”, np. zniesieniem obowiązku metkowania towarów cenami, co przewiduje opracowany właśnie przez rząd projekt ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług. Dla oznaczenia ceny będzie można stosować „jedynie” wywieszki z ceną lub cenniki elektroniczne.
Tomasz Tokarski