W poniedziałkowym programie „Tomasz Lis na żywo” publiczność przywitała premiera Donalda Tuska odśpiewując „sto lat”. Prowadzący zapewniał, że to spontaniczna akcja, Tusk powątpiewał a internauci znaleźli dowody, że całą akcję mogła przygotować PO.
A ściślej partyjna młodzieżówka PO, Stowarzyszenie „Młodzi Demokraci”. Przypomnijmy, jak rozpoczął się wczorajszy program Tomasza Lisa. Gdy prowadzący zapowiedział swojego gościa – świeżo upieczonego szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska – publiczność wstała i odśpiewała mu gromkie „Sto lat”.
Wesprzyj nas już teraz!
Lis od razu pospieszył z zapewnieniem, że akcja nie była planowana. Z postawy publiczności tłumaczył się też później na portalu naTemat, nie ukrywając zadowolenia z jej zachowania. „To, że zgromadzona w studiu publiczność zaśpiewała premierowi „Sto lat” uznaję jednak za – z jej strony – miły gest. To naprawdę podnoszące na duchu” – napisał.
Internauci szybko jednak natrafili na ślad, sugerujący, że cała akcja została zaplanowana przez młodzieżówkę Platformy Obywatelskiej. Przewodnicząca Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci” zachęcała bowiem na Facebooku do uczestnictwa w programie Tomasza Lisa. „Misie, zostało jeszcze 8 miejsc na dzisiejszego Lisa z Premierem. 20.30 warszawa (…) zgłoszenia do 14.30. Przywitamy tak PDT, że PiS-owi szczęka opadnie”.
Przywitali hucznie, ale szczęka opadła w pierwszej kolejności samemu Donaldowi Tuskowi, który sprawiał wrażenie zażenowania całą sytuacją. – Jestem bardzo wzruszony, nawet jeżeli odrobina inscenizacji jednak była… – skwitował premier.
Źródło: wpolityce.pl
ged