Na Planned Parenthood – amerykańską organizację promującą i wykonującą aborcję została nałożona kara 2 milionów dolarów grzywny. Ma to być rekompensata na rzecz rodziny kobiety, która zginęła w 2012 r. w wyniku nieudanej aborcji. Obrońcy życia zwracają uwagę na postawę pracowników kliniki, którzy przez ok 5 godzin nie wezwali karetki. Ich zdaniem gdyby to uczynili i podali szpitalowi wszystkie informacje, byłaby szansa na uratowanie kobiety.
Tonya Reaves była 24 letnią czarnoskórą kobietą. Około 16 tygodnia ciąży udała się do kliniki Planned Parenthood w Chicago. W efekcie nieudanej aborcji kobieta wykrwawiła się na śmierć. Ponadto pomoc nie została jej udzielona. Co ciekawe, według strony internetowej kliniki w Chicago, w miejscu tym nie możliwe było przeprowadzania chirurgicznych aborcji, chociaż gdy takie właśnie przeprowadza się w zaawansowanej ciąży. Jak pisze Steven Ertelt na lifenews.com budzi to podejrzenia, że medycy działali bez odpowiedniego sprzętu i ze świadomością ryzyka.
Wesprzyj nas już teraz!
Walter Hoye, czarnoskóry lider pro-life, który śledził sprawę z bliska uznał za dobrą wiadomość fakt, że sąd uznał odpowiedzialność Planned Parenthood za śmierć kobiety. Jednocześnie zwrócił uwagę, że kara ta jest nieodpowiednia do winy aborcjonistów. – Moim zdaniem Planned Parenthood jest winna zaniedbania o charakterze kryminalnym, godnej potępienia obojętności i poważnej medycznej niekompetencji – powiedział Hoyne w wywiadzie dla lifenews.com.
Zdaniem Troy’a Newman’a z organizacji Operation Rescue uratowanie kobiety byłoby możliwe, gdyby personel kliniki Planned Parenthood próbował to zrobić. – Wierzymy, że Tony’a Reaves mogła przeżyć mimo odniesionych obrażeń, gdyby otrzymała natychmiastową opiekę i gdyby klinika zdecydowała się na wcześniejszą współpracę ze szpitalem – powiedział Newman. Tymczasem pogotowie zostało wezwane dopiero po ok. 5 godzinach. Wówczas pracownicy Planned Parenthood zadzwonili po ambulans prywatnej firmy. Zdaniem obrońców życia miało to na celu ukrycie przestępstwa. – Czy zwlekanie z wezwaniem karetki było realizacją wewnętrznych wytycznych dotyczących postępowania w sytuacjach kryzysowych? – zastanawia się Newman w rozmowie z lifenews.com.
Źródło: lifenews.com
Mjend