Po zatonięciu 27 nielegalnych migrantów u wybrzeży Calais, którzy chcieli przedostać się do Wielkiej Brytanii, prezydent Emmanuel Macron zaapelował do KE, Niemiec, Belgii i Holandii, by bardziej zaangażowały się w zwalczanie siatki przemytników ludzi. Szef brytyjskiego rządu oskarża Francję o celowe przepuszczanie migrantów na Wyspy, a francuski prezydent żąda, by Brytyjczycy zmienili zasady zarządzania migracją i prawo pracy, które obecnie zachęca migrantów do przyjazdu.
24 listopada blisko wybrzeża Francji zatonęło 27 migrantów, w tym m.in. kobieta w ciąży i kilku nastolatków, w przeważającej mierze pochodzących z Iraku. Jest to obecnie największa tragedia z udziałem przybyszy z innych krajów starających się pokonać La Manche. W tym roku ponad 25 tys. nielegalnych migrantów przedostało się z Francji do Wielkiej Brytanii na pontonach, kajakach i łodziach w większości zakupionych w Decathlonie. Firma ogłosiła na początku miesiąca, że nie będzie sprzedawać tego typu akcesoriów w wybranych sklepach na północy kraju.
Brytyjczycy, którzy domagając się od Francuzów jak najszybszego uregulowania spornej kwestii połowów, zarzucają Paryżowi, że pozwala migrantom – straż ma nie interweniować – wsiadać do łodzi i odpływać w kierunku Wysp. Francuzi z kolei twierdzą, że Brytyjczycy upolityczniają sprawę i powinni zmienić swój wadliwy system zarządzania migracją oraz prawo pracy, bo to one zachęcają migrantów do przyjazdu. W Wielkiej Brytanii jest około 1,2 mln nielegalnych przybyszy, którzy znajdują zatrudnienie. Brytyjscy pracodawcy mają wykorzystywać tanią siłę roboczą.
Wesprzyj nas już teraz!
Po tragedii i wzajemnym wyrażeniu ubolewania, premier Boris Johnson wraz z prezydentem Emmanuelem Macronem obiecali pogłębić współpracę w zakresie wymiany danych wywiadowczych i organizacji większej liczby patroli. Jednocześnie Macron wezwał przedstawicieli Belgii, Holandii i Niemiec oraz KE do współpracy, by przeciwdziałać przemytowi. Przybysze do Francji mają być zwożeni m.in. z Niemiec, Belgii i Holandii przez tamtejszych przemytników. Johnson zwołał specjalne posiedzenie rządowej komisji kryzysowej COBRA. Jednocześnie w czwartek zwrócił się do Macrona, by podał pięć kroków, jakie należy przedsięwziąć, aby zapobiec kolejnym tragediom i ukrócić przemyt.
Francuski prezydent zapowiedział, że „Francja nie pozwoli [Kanałowi] stać się cmentarzyskiem” i wezwał do „natychmiastowych posiłków” dla Frontexu oraz organizacji nadzwyczajnego spotkania europejskiego w sprawie nielegalnej migracji. Minister spraw wewnętrznych Francji, Gerald Darmanin, zaapelował do Wielkiej Brytanii o zreformowanie rynku pracy.
Francuskie władze szybko aresztowały pięć osób podejrzanych o przemyt. Dwóch mężczyzn nawet trafiło w błyskawicznym tempie przed sąd jeszcze pod koniec dnia w środę. Brytyjski rząd zgodził się zapłacić Francji 62,7 mln euro za zwiększenie bezpieczeństwa na północnym wybrzeżu. Johnson chce także zawarcia dwustronnego porozumienia odnośnie przyjmowania migrantów, którzy przekroczą kanał La Manche. – Gdyby ci, którzy dotarli do tego kraju, zostali szybko odesłani, spadłaby motywacja ludzi do powierzania swojego życia w ręce handlarzy – przekonywał, wzywając do „niszczenia modelu biznesowego gangów przestępczych”. W najbliższych dniach minister spraw wewnętrznych Francji ma zorganizować spotkania w sprawie ukrócenia przyjazdu nielegalnych przybyszy na francuską ziemię z południowych, północnych i wschodnich szlaków migracyjnych.
Źródło: euronews.com, edition.cnn.com
AS