18 lipca 2022

Po wizycie Bidena na Bliskim Wschodzie. Ameryka zapewnia, że nie wycofa się z regionu [ANALIZA]

(fot. EPA/Ron Sachs / POOL Dostawca: PAP/EPA.)

Zabieganie o wzrost produkcji ropy naftowej przez kraje Zatoki Perskiej, wzmocnienie współpracy antyirańskiej i normalizacja stosunków kolejnych krajów arabskich z Izraelem. Dalsze wspieranie rozwiązania dwupaństwowego w przypadku konfliktu Izraela z Palestyńczykami oraz wspólne projekty infrastrukturalne, mające być przeciwwagą dla chińskiego Pasa i Szlaku. Wreszcie, zapewnienie krajów arabskich o utrzymaniu zaangażowania Stanów Zjednoczonych w regionie – to były główne cele czterodniowej podróży prezydenta Joe Bidena na Bliskim Wschodzie.

Niektórzy amerykańscy stratedzy optymistycznie zakładali, że uda się pogłębić współpracę dotyczącą budowy wspólnej tarczy antyrakietowej Izraela, USA i wybranych państw arabskich, mającej chronić kraje współpracujące z Tel Awiwem przed atakami irańskich dronów.

Jeszcze inni mieli nadzieję, że Ameryka dzięki planowi inwestycji strukturalnych, zwłaszcza zaangażowaniu na rzecz eko-cyfrowej transformacji, wzmocni swoją obecność na Bliskim Wschodzie, wypierając wpływy Chin i Rosji oraz zapobiegnie tworzeniu się niebezpiecznej dla niej osi Pekin-Moskwa-Teheran.

Wesprzyj nas już teraz!

Jednak Saudowie dali wyraźnie do zrozumienia, że nie zamierzają już opierać swojej przyszłości o silne jednostronne partnerstwo strategiczne z Waszyngtonem, ale że chcą mieć dobre relacje z kilkoma sojusznikami strategicznymi.

Poza tym,następca tronu saudyjskiego książę Muhammad ibn Salman skrytykował politykę klimatyczną promowaną przez Bidena poprzez nową inicjatywę grupy G7 (Globalna Inicjatywa Infrastrukturalna i Inwestycyjna), mówiąc: – Przyjęcie nierealistycznej polityki redukcji emisji poprzez wykluczenie głównych źródeł energii doprowadzi w nadchodzących latach do bezprecedensowej inflacji i wzrostu cen energii oraz wzrostu bezrobocia i pogorszenia poważnych problemów społecznych i bezpieczeństwa.

 

Szczyt Bezpieczeństwa i Rozwoju GCC+3

Amerykański prezydent wraz z szefem dyplomacji Antonym Blinkenem odwiedził w ub. tygodniu Izrael, Zachodni Brzeg i Arabię Saudyjską. W sobotę późno wieczorem wróciłdo Waszyngtonu.

16 lipca br.w saudyjskiej Dżuddzie wziął udział w pierwszym Szczycie Bezpieczeństwa i Rozwoju krajów GCC+3, czyli przywódców Rady Współpracy Państw Zatoki Perskiej: Bahrajnu, Kuwejtu, Omanu, Kataru, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, do których dołączyli liderzy Egiptu, Iraku i Jordanii.

Amerykański prezydent zapewnił uczestników szczytu o zwiększonym zaangażowaniu USA na Bliskim Wschodzie, by przeciwdziałać wpływom Iranu i strategicznej rywalizacji Chin oraz Rosji. – Nie odejdziemy i nie zostawimy próżni do wypełnienia przez Chiny, Rosję czy Iran – obiecywał Biden. – Będziemy starać się wykorzystać ten moment dzięki aktywnemu, opartemu na zasadach amerykańskiemu przywództwu – dodał, mówiąc o „potrzebie budowy pozytywnej przyszłości w regionie” i o partnerstwie z krajami GCC+3.

Prezydent USA obiecał państwom Zatoki Perskiej, które podporządkują się „międzynarodowemu porządkowi opartemu na zasadach”, wzmacnianie partnerstwa i wspieranie zdolności obronnychoraz odstraszanie zagranicznych i regionalnych potęg, starających się zdominować region przy użyciu siły militarnej i zagrażającej swobodzie żegludze. 

Amerykański przywódca obiecał– za pomocą dyplomacji – ograniczyć napięcia i wspierać „prawa człowieka oraz wartości określone w Karcie Narodów Zjednoczonych”.

USA mają przeznaczyć 1 mld dol. na zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego dla Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.Z kolei kraje arabskie przeznaczą 3 mld dol. na projekty Globalnej Inicjatywy Infrastrukturalnej i Inwestycyjnej, która miałaby być konkurencję dla chińskiego programu Pasa i Szlaku.

Przy okazji szczytu udało się doprowadzić do zawarcia porozumienia o zintegrowaniu sieci elektrycznej Iraku z sieciami GCC przez Kuwejt i Arabię ​​Saudyjską, by w ten sposób ograniczyć zależność Bagdadu od Iranu.

Jeśli zaś chodzi o zwiększenie produkcji ropy naftowej, Saudowie dali do zrozumienia, że są to w stanie osiągnąć, jednak ostateczna decyzja w tej kwestii zapadnie podczas szczytu OPEC 3 sierpnia. Póki co, Arabia Saudyjska importuje rekordowe ilości ropy z Rosji, by uwolnić swoje zasoby i korzystać na wysokich cenach surowców.

Ekipa Bidena i Partia Demokratyczna zabiega o pilne obniżenie kosztów paliwa w kraju i na świecie, ze względu na zbliżające się wybory uzupełniające do kongresu w listopadzie tego roku.

Saudyjski minister spraw zagranicznych Faisal bin Farhan Al Saud powiedział, że  OPEC+ zrobi „to, co uważa za konieczne, aby utrzymać równowagę na rynkach”.

 

Odstraszanie Iranu

W trakcie szczytu poruszono kwestię rosnących zdolności nuklearnych Iranu i zagrożenie, jakie stwarza wojskowa współpraca rosyjsko-irańska.

Jednocześnie prezydent Biden zapewnił Izrael i kraje arabskie o determinacji w zwalczaniu ambicji nuklearnych Teheranu. Ma w tym zakresie wykorzystywać środki dyplomatyczne, nie wykluczając w ostateczności użycia siły militarnej.

Jeśli chodzi o kraje arabskie GCC+3 to nie wszystkie są wrogo nastawione do Teheranu. Na przykład Katar dzieli duże pole gazowe z Iranem i stara się utrzymywać dobre stosunki z Teheranem. Pośredniczy m.in. w negocjacjach dotyczących powrotu USA i Iranu do umowy JCPOA z 2015 r., z której wycofali się Amerykanie za czasów Donalda Trumpa.

Katar zawdzięcza Irańczykom, że nie był całkowicie izolowany wskutek embarga nałożonego przez ZEA, Arabię Saudyjską i Bahrajn.Dobre relacje z Iranem ma także Oman.

Amerykanom ma zależeć na połączeniu swoich zdolności militarnych, izraelskiej technologii i potencjału finansowego krajów arabskich w celu stworzenia systemu monitoringu i odpierania ataków dronów irańskich na Bliskim Wschodzie. Na razie jest to kwestia odległa, chociaż poczyniono pierwsze kroki w tym kierunku.

W zeszłym roku Pentagon przeniósł Izrael z Europejskiego Dowództwa USA (EUCOM) do Centralnego Dowództwa USA (CENTCOM), koordynującego operacje wojskowe i stosunki z partnerami na Bliskim Wschodzie. Miało to wzmocnić odstraszanie Iranu. Te działania były możliwe dzięki doprowadzeniu przez ekipę Trumpa do podpisania Porozumień Abrahamowych Izraela ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem, inicjujących normalizację relacji Tel Awiwu z wybranymi krajami arabskimi. 

Izrael, Arabia Saudyjska i ZEA padły ofiarą ataków z użyciem dronów lub rakiet irańskich, których dopuściły się wspierane przez Teheran milicje. Obecnie znaczenie walk z użyciem dronów rośnie np. konflikt Azerbejdżanu z Armenią, czy Izraela z Hezbollahem w Libanie.

By umożliwić koordynację regionalnej obrony przeciwrakietowej za pośrednictwem CENTCOM trzeba wzajemnego zaufania i ogromnego zaangażowania stron, nie mówiąco dużych nakładach środków i czasie. Niemniej jednak taka idea co raz częściej jest poruszana przez amerykańskich strategów.

Póki co Saudowie odżegnują się od sojuszu z Izraelem, chociaż łączy ich wspólny wróg. Saudyjski minister spraw zagranicznych powiedział po wizycie Bidena, że przywódcy szczytu nie dyskutowali o sojuszu obronnym GCC-Izrael, a najlepszym rozwiązaniem w celu zwalczania irańskiego programu nuklearnego  jest dyplomacja. – Ostatecznie to do Iranu należy decyzja, czy chce ścieżki dyplomatycznej, czy nie – mówił, wyrażając nadzieję, że Teheran wybierze jednak drogę pokojową.

Tymczasem Teheran właśnie postanowił obłożyć sankcjami kolejnych 61  Amerykanów w obliczu impasu w rozmowach z Waszyngtonem.

Książę Muhammad bin Salman, de facto władca Arabii Saudyjskiej, zwołał szczyt GCC+3, sugerując, że królestwo może pompować więcej ropy niż obecnie. We wrześniu wygasa umowa produkcyjna między krajami członkowskimi OPEC+ i to wtedy można spodziewać się ewentualnych decyzji.

Jeszcze przed szczytem Biden spotkał się indywidualnie z przywódcami Iraku, Egiptu i ZEA. Amerykański lider wyraziłzaniepokojenie rosnącymi możliwościami militarnymi Iranu, a doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA, Jake Sullivan z wielką obawą patrzy na współpracą militarną miedzy Teheranem a Moskwą i możliwościami dostarczenia Rosji kilkuset dronów zdolnych do uzbrojenia.

Waszyngton niepokoi się tworzeniem osi Pekin-Moskwa-Teheran. Saudowie jednak podkreślali, że kraje Bliskiego Wschodu mogą sobie pozwolić na rozwijanie współpracy strategicznej z wieloma partnerami, a nie jak dotychczas musiały się opowiedzieć po którejś ze stron.

 

„Prawa kobiet”

Podczas swojej wizyty prezydent USA nie omieszkał wspomnieć o prawach człowieka, w tym o „prawach kobiet”. Mówił, że przyszłość należy do państw, w których „kobiety mogą korzystać z równych praw i przyczyniać się do budowania silniejszych gospodarek, odpornych społeczeństw oraz bardziej zdolnych sił zbrojnych”. Biden nie mówił – o często powtarzanej przy innych okazjach – „walce demokracji z autokracjami”. Prezydent USA zapewniał, że poruszył kwestię zabójstwa dziennikarza „The Washington Post” – Dżamala Chaszodżdżiego, ale książę saudyjski Muhammad ibn Salman podejrzewany o osobiste zlecenie brutalnego zabójstwa, do którego doszło w saudyjskiej ambasadzie w Turcji, zapewnił, że nie jest odpowiedzialny za morderstwo.

 

„Reset” USA z Arabią Saudyjską

Sama wizyta miała na celu polepszenie relacji USA z Arabią Saudyjską, które podupadły po zabójstwie Chaszodżdżiego. Celem był „reset”. Amerykanie mieli „potwierdzić gwarancje bezpieczeństwa, oczekując, że ​​królestwo dostosuje się do podstawowych interesów USA, gdy będą zagrożone ze strony globalnych rywali”. Przy najmniej tak twierdzi były ambasador USA w Izraelu Dan Shapiro.

Biden przyznał, że pod względem strategicznym, wycofywanie się USA z Bliskiego Wschodu było błędem, ponieważ mniejszą obecność Ameryki postanowiły wykorzystać Rosja i Chiny.

Amerykański lider obiecał w większym stopniu zaangażować się w zakończenie wojny w Jemenie. Pytał także saudyjskich przywódców o potrzeby związane z obroną królestwa. Nie ujawniono, jakie gwarancje dał Waszyngton Saudom.

Nie udało się Bidenowi osiągnąć postępu, jeśli chodzi o uregulowanie relacji Palestyńczyków z Izraelczykami. Prezydent USA skupił się na pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków i na budowie sieci 4G.

 

Nowa umowa bezpieczeństwa z Izraelem

W Izraelu amerykański przywódca podpisał z premierem Jairem Lapidem nowy pakt bezpieczeństwa, zobowiązujący Stany Zjednoczone do działania, by Iran nigdy nie uzyskał broni jądrowej. Podczas gdy izraelski lider koncentrował się na konieczności wykorzystania działań militarnych przeciwko Teheranowi, amerykański przywódca wskazywał, że chce w pierwszej kolejności wykorzystać wszelkie środki dyplomatyczne, a dopiero w ostateczności uciec się do działań wojskowych.

 

Deklaracja pogłębiania współpracy strategicznej z krajami Zatoki Perskiej

W oficjalnych wspólnych oświadczeniach wydanych po spotkaniach Bidena z przywódcami arabskimi potwierdzono strategiczne znaczenie więzów między USA a krajami Rady Współpracy Państw Zatoki Perskiej oraz wspólne działania i koordynację polityki w celu zaradzeniu kryzysowi ekonomicznemu spowodowanemu „pandemią COVID-19” i wojną na Ukrainie.

Kraje te mają wspólnie budować „odporne łańcuchy dostaw oraz zapewnić bezpieczeństwo dostaw żywności i energii”. Mają współpracować w celu rozwijania „czystych źródeł” i technologii w tym zakresie, a także „pomagać krajom w potrzebiew zaspokajaniu ich potrzeb humanitarnych”.

Arabska Grupa Koordynacyjna, w skład której wchodzi dziesięć arabskich i krajowych wyspecjalizowanych finansowych instytucji rozwoju, ma zapewnić co najmniej 10 mld dol. na wyzwania związane z bezpieczeństwem żywnościowym na poziomie regionalnym i międzynarodowym, zgodnie z celami opracowanego przez USA planu działania na rzecz globalnego bezpieczeństwa żywności. USA ze swojej strony mają wyasygnować 1 mld dol. na pomoc humanitarną. dla regionu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

„Prezydent Biden z zadowoleniem przyjął ogłoszenie, że niektórzy partnerzy GCC planują zainwestować łącznie 3 miliardy dolarów w projekty, które są zgodne z celami amerykańskiego Partnerstwa na rzecz Globalnej Infrastruktury i Inwestycji (PGII), aby inwestować w infrastrukturę krytyczną w krajach o niskich i średnich dochodach, w tym w projekty, które zwiększają bezpieczeństwo klimatyczne i energetyczne oraz łączność cyfrową, a także wzmacniają i różnicują globalne łańcuchy dostaw” – czytamy na stronie Białego Domu.

GCC wyłoży także 100 mln dol. dla Sieci Szpitali Wschodniej Jerozolimy, która zapewnia pomoc Palestyńczykom na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i Wschodniej Jerozolimie.

Przywódcy GCC i USA zgodzili się, że ​​region Zatoki Arabskiej musi być wolny od wszelkiej broni masowego rażenia. Zaznaczono, że konieczne jest prowadzenie działań dyplomatycznych, by powstrzymać Iran przed opracowaniem broni jądrowej, walka z terroryzmem i wszelkimi innymi działaniami zagrażającymi bezpieczeństwu i stabilności.

„Przywódcy z zadowoleniem przyjęli utworzenie Combined Task Force 153 i Task Force 59, które wzmocnią wspólną koordynację obrony między państwami członkowskimi GCC i Centralnym Dowództwem USA w celu lepszego monitorowania zagrożeń morskich i poprawy obrony morskiej dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii i systemów” – zaznaczono we wspólnym oświadczeniu.

Mowa była także o partnerstwie dla zwalczaniu „zmian klimatycznych” i „kolejnych pandemii”. Amerykanie mają kierować się pięcioma zasadami zaangażowania na Bliskim Wschodzie. Są to: partnerstwo, odstraszanie, dyplomacja, integracja i wartości zapisane m.in. w Agendzie 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Jeśli chodzi o partnerstwo to przede wszystkim mowa o promocji – jako przeciwwagi dla projektów Rosji i Chin – Partnerstwa na rzecz Globalnej Infrastruktury i Inwestycji, które prezydent USA i przywódcy G7 ujawnili na szczycie G7 26 czerwca 2022 r., deklarując, że chcą zebrać ponad 600 mld dol. na projekty infrastrukturalne w krajach rozwijających się.

To ma być kluczowy program, definiujący drugą połowę XXI wieku. Program przewiduje walkę „z kryzysem klimatycznym i wzmocnienie światowego bezpieczeństwa energetycznego poprzez inwestycje w infrastrukturę odporną na zmiany klimatu, transformacyjne technologie energetyczne oraz rozwój łańcuchów dostaw czystej energii w całym zintegrowanym cyklu życia, od odpowiedzialnego wydobycia metali i minerałów o znaczeniu krytycznym; przez niskoemisyjny transport i twardą infrastrukturę po inwestowanie w nowe globalne zakłady rafinacji, przetwarzania i produkcji baterii; do wdrażania sprawdzonych, a także innowacyjnych, skalowalnych technologii w miejscach, które nie mają jeszcze dostępu do czystej energii”.

Kolejne priorytety to „rozwijanie, rozszerzanie i wdrażanie bezpiecznych sieci i infrastruktury technologii informacyjnych oraz komunikacyjnych (ICT) w celu stymulowania wzrostu gospodarczego i ułatwiania tworzenia otwartych społeczeństw cyfrowych — od współpracy z zaufanymi dostawcami w celu zapewnienia łączności cyfrowej 5G i 6G po wspieranie dostępu do platform i usług, które są zależne na otwartych, inter-operacyjnych, bezpiecznych i niezawodnych sieci internetowych,sieci mobilnych zapewniających solidne cyberbezpieczeństwo”.

Filarem programu jest także promocja równości genderowej i zwiększanie możliwości udziału kobiet w życiu gospodarczym, by nie siedziały w domu.

Wreszcie ważne jest „rozwijanie i unowocześnianie infrastruktury systemów opieki zdrowotnej oraz przyczynianie się do globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego poprzez inwestycje w usługi zdrowotne skoncentrowane na pacjencie i pracownikach służby zdrowia; produkcję szczepionek i innych niezbędnych produktów medycznych; oraz nadzór nad chorobami i systemami wczesnego ostrzegania, w tym tworzenie bezpiecznych laboratoriów”. Strony mają zająć się „obecną pandemią, zapobiegać i przygotowywać się na następną”, co „ma mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa gospodarczego i narodowego USA”.

Konieczna jest także dalsza integracja energetyczna Iraku z GCC i Jordanią, by osłabić wpływy Iranu.

Ewentualne skutki wizyty prezydenckiej Joe Bidena na Bliskim Wschodzie będzie można poznać już niebawem, chociażby po szczycie państw OPEC przewidzianym na początku sierpnia, czy w kolejnych miesiącach i latach w związku z ambitnymi planami infrastrukturalnymi i militarnymi.

 

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 713 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram