17 stycznia 2020

Pobożny i wytrwały. Władysław Łokietek wzorem dla polityków

(Jan Matejko [Public domain])

Władysław Łokietek był wytrwały i waleczny. Cechowała go odwaga, a jednocześnie o jego pobożności mamy bardzo dobre świadectwa. To nie była pobożność parawanowa, bowiem miał głęboką świadomość tego, że będąc władcą chrześcijańskim jest odpowiedzialny za zbawienie swoich poddanych – mówi w rozmowie z Portalem PCh24 profesor Krzysztof Ożóg, historyk mediewista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. 20 stycznia przypada 700. rocznica królewskiej koronacji Władysława Łokietka.

 

Władysław Łokietek został koronowany w Krakowie, a poprzedni Piastowie – w Wielkopolsce. Czy z tej różnicy wynikały jakieś kontrowersje?

Wesprzyj nas już teraz!

Sprawa wyboru miejsca koronacji dokonanej w święto świętych męczenników Fabiana i Sebastiana, czyli w niedzielę 20 stycznia 1320 roku, jest kluczowa dla obrazu wydarzeń, które rozegrały się w roku 1319 i na początku roku 1320.

 

Władysław Łokietek oraz jego doradcy – w tym arcybiskup gnieźnieński Janisław – zdecydowali, że koronacja odbędzie się w katedrze krakowskiej. Wiemy też, że papież Jan XXII, odpowiadając na suplikę stanów Królestwa Polskiego sformowaną na zjeździe sulejowskim w czerwcu roku 1318, bullą z 20 sierpnia roku 1319 zezwolił Władysławowi – w sposób bardzo dyplomatyczny – na koronację.

 

Pytanie o Kraków jako miejsce koronacji bardzo nurtowało badaczy, ponieważ Przemysł II, który odnowił Królestwo Polskie w 1295 roku, został koronowany w Gnieźnie, a potem – w sierpniu roku 1300 – arcybiskup Jakub Świnka koronował tam Wacław II z czeskiej dynastii Przemyślidów. Te dwie koronacje odbyły się w siedzibie metropolity.

 

Natomiast co do miejsca koronacji pierwszych Piastów, to źródła nam tego nie przekazują, ale badacze skłaniają się, że Bolesław Chrobry i Mieszko II byli koronowani w Gnieźnie, zaś w przypadku Bolesław Szczodry pewność nie jest stuprocentowa, ale najpewniej także miała miejsce właśnie tam, bowiem katedra została odbudowana i konsekrowana w 1064 roku po jej zniszczeniu przez Brzetysława roku w 1038, a jest możliwość, że władca kontynuował tradycję koronacji w siedzibie metropolity.

 

Nie było jednak zasadą w dziejach państw europejskich, że koronacja musiała się odbywać w miejscu, gdzie była archikatedra. Bywało, że koronacje odbywały się w innych miejscach.

 

Dlaczego więc Władysław Łokietek wybrał Kraków?

Kraków miał dla niego ogromne znaczenie, bo tutaj znajdowało się jego zaplecze. Wielkopolska natomiast na dobre weszła pod panowanie Łokietka dopiero na początku roku 1314, a władca nie miał z tym regionem dobrych wspomnień, bowiem po śmierci Przemysła II w roku 1296 objął tam władzę tytułując się dziedzicem Królestwa Polskiego (heres Regni Poloniae) – a więc już wtedy wyrażał aspiracje do koronacji i kontynuowania Królestwa – ale natrafił na konkurencję księcia głogowskiego Henryka i został pozbawiony tronu przez Wielkopolan, którzy w roku 1300 zaprosili na tron Wacława II. Czecha koronował – tak jak i Przemysła II – arcybiskup Jakub Świnka, który przez co najmniej 3 lata był mu wierny jako polskiemu królowi. Natomiast po załamaniu się rządów Wacława III, który nie panował zbyt długo po śmierci ojca, gdyż został zamordowany w Ołomuńcu w 1306 roku, Wielkopolanie zaprosili na tron nie Władysława, a Henryka Głogowskiego.

 

Ten okres rządów jest dla Łokietka trudny. Trwa proces umacniania władzy, spór z biskupem krakowskim Janem Muskatą oraz konflikt z kilkoma miastami małopolskimi na czele z Krakowem, czyli tak zwany bunt wójta Alberta. To wszystko opóźniało możliwość starania się o koronację, która była celem już od czasu śmierci króla Przemysła II. Wtedy bowiem Łokietek przyjął tytuł dziedzica całego Królestwa Polskiego. Co prawda tytułuje się księciem Królestwa Polskiego, ale jest to sygnał skierowany do poddanych, Kościoła, rycerzy, możnych i miast, że ma on prawa do korony.

 

Natomiast poparcie małopolskiego rycerstwa dla Łokietka w konflikcie z miastami miało decydujące znaczenie. Bunt wójta Alberta, konflikt z Krakowem, Sandomierzem, Wieliczką i Miechowem, był bowiem groźny, gdyż jego celem było pozbawienie Łokietka władzy. Po pokonaniu buntu Kraków był dla Władysława centrum, na którym opierała się jego władza nad Królestwem. Nie mógł tego powiedzieć o Wielkopolanach, mimo że ostatecznie wypowiedzieli oni posłuszeństwo synom Henryka Głogowskiego.

 

Następnie, gdy w 1317 roku nastąpiło pojednanie Łokietka z Janem Muskatą i powrót biskupa do diecezji, gdy zakończył się spór stanowiący przeszkodę w zabieganiu w Stolicy Apostolskiej o zgodę na koronację, starania nabrały rozmachu. Wtedy stany, czyli wszyscy poddani – i rycerstwo i możni i Kościół – we wspaniałej suplice wystosowanej do papieża Jana XXII prosiły o koronę dla Królestwa Polskiego podkreślając, że w powodu braku króla Królestwo cierpiało, a jest przecież tym, które stoi na straży chrześcijaństwa broniąc Europy przed Tatarami i innymi niewiernymi, że Polska jest murem, który chroni świat chrześcijański.

 

Co na to Czesi?

Starania Władysława Łokietka o koronę natrafiły na opór dyplomacji Jana Luksemburskiego, który jako król Czech od 1310 roku w swojej tytulaturze i pieczęciach używał tytułu Rex Bohemiae et Poloniae (Król Czech i Polski). Jego prawa do tronu polskiego były na forum międzynarodowym respektowane.

 

W momencie, gdy papież udzielił w zawoalowanej formie – ale jednak – zgody na koronację Łokietka pod warunkiem nienaruszania cudzych praw, powstała koncepcja koronacji właśnie w Krakowie. Ponadto z miastem była związana idea stołeczności już od czasów Bolesława Krzywoustego. Kraków był zresztą centrum państwa od Kazimierza Odnowiciela, gdyż tutaj znajdowała się główna siedziba monarchy. Funkcje stołeczne Krakowa były wzmacniane, mimo że obok Krakowa jako główne siedziby był wymieniany Wrocław, Sandomierz i niewątpliwie także odbudowane Poznań i Gniezno. To jednak tu, w Krakowie, koncentrowała się władza, a od czasów Krzywoustego i jego rozporządzenia sukcesyjnego, gdy władza zwierzchnia princepsa była związana z Krakowem i dzielnicą krakowską, Kraków funkcje stołeczne Kraków zbiera, pomnaża i to miało istotny wpływ na wybór miejsca koronacji Łokietka. Wiemy też, że aspiracje Piastów-jednoczycieli były związane z Krakowem. Kto posiadał Kraków – tak jak Henryk IV Probus – ten rozpoczynał starania koronacyjne. Przemysł II także objął Kraków, ale wobec siły i stanowiska panów krakowskich musiał z niego ustąpić i część badaczy uważa, że koronował się w Gnieźnie z konieczności. Tylko Wacław, który miał oba miasta, dokonał wyboru, żeby koronować się w siedzibie metropolity, być może po to, żeby kontynuować tradycje Przemysła.

 

Istnieje także wyrażony przez Gerarda Labudę zdecydowały pogląd, że ostatecznie zadecydowało to, iż Jan Luksemburski i jego prawa były związane niejako z miejscem koronacyjnym w Gnieźnie, w związku z tym przeniesienie miejsca koronacji do katedry krakowskiej nie naruszało jego praw do polskiego tytułu królewskiego. Ma o tym świadczyć fakt, że w historiografii czeskiej XIV wieku Łokietek i Kazimierz Wielki (do momentu uregulowania spraw w 1335 roku na zjeździe w Wyszehradzie) jest tytułowany jako Król Krakowa. To oznacza, że czeski dwór koronację Łokietka odczytał jako utworzenie nowego królestwa, że Regnum Poloniae jest związane z Wielkopolską i Gnieznem, natomiast Regnum Cracoviae jest związane z Małopolską i koronacją w Krakowie.

 

Naukowcy dyskutują nad tymi dwoma stanowiskami i wydaje się, że najważniejszym powodem były stołeczne funkcje Krakowa i istnienie w Małopolsce głównego zaplecza Łokietka, a dopiero na drugim miejscu lokowałbym element związany z Gnieznem jako miejscem koronacji Wacława II i chęcią uczynienia zadość sugestii papieża Jana XXII, by koronacja Łokietka nie naruszała czyichkolwiek praw.

 

Dlaczego koronacja Władysława Łokietka jest uznawana za tak ważne wydarzenie w dziejach Polski?

Ten moment za bardzo istotny uznawało już otoczenie Łokietka. Królestwo Polskie w sensie wszystkich ziem, które znajdowały się pod jego władzą jak i tych, które znajdowały się, ale zostały utracone – jak Pomorze Gdańskie, do którego tytuł Władysław zachował – są pod władzą jednego króla, króla polskiego, króla z dynastii panów naturalnych, czyli Piastów i że to kończy okres, kiedy Królestwo było podzielone. Widać to wyraźnie w świadomości, w zapisach historiograficznych, podnosi to również w późniejszym okresie Jan Długosz.

 

Z perspektywy zamętu między rokiem 1306 a 1320 koronacja jest wyraźnie odbierana jako wielki sukces. Równocześnie Łokietek i całe jego otoczenie niezwykle mocno akcentują, że koronacja odbyła się za przyzwoleniem władzy papieskiej, auctoritate apostolica, a więc ta władza ma umocowanie we władzy uniwersalnej dla świata średniowiecznego, bo taki charakter miała władza papieska. Jednocześnie zapisy podkreślają fakt, że Łokietek został namaszczony i ukoronowany. W ceremonii koronacji możemy odczytać, że ryt namaszczenia, czyli pomazania, jest tym momentem, w którym władca zyskuje oparcie we władzy Bożej. Określenie Dei gratia rex (król z łaski Bożej) nie jest pustym frazesem retorycznym, ma bardzo głęboki sens, a wiąże się ściśle z rytem namaszczenia, kiedy przez arcybiskupa-koronatora namaszczane olejami świętymi było ramię i plecy króla, co zakorzeniało go w tym, że jest królem z Bożego nadania, z Bożej woli i Bożej łaski. To jest niezwykle istotny dla Królestwa Polskiego moment, gdyż odbudowującą się po rozbiciu dzielnicowym wspólnotę polityczną łączy osoba ukoronowanego monarchy, którego władza pochodzi z Bożego nadania. Wiemy też, że to ma wymiar w relacjach z poddanymi, z innymi monarchiami oraz ze Stolicą Apostolską. Królewska władza Łokietka w tym momencie nie mogła być kwestionowana.

 

Nawet Czesi nie kwestionowali tytułu królewskiego Władysława, tylko zawężali jego Królestwo do Krakowa, jakby było to nowe Królestwo powołane za zgodą papieską. Niemal we wszystkich źródłach jest podkreślane, że ta koronacja i to namaszczenie dokonało się auctoritate apostolica. To jest coś, to w tradycji rozumianej już za Łokietka zamykało okres rozbicia dzielnicowego. Odwoływano się przy tym do idei zjednoczeniowej, do „Żywotu św. Stanisława”, który był patronem zjednoczenia i odnowionego Królestwa. Dominikanin Wincenty w „Żywocie większym Świętego Stanisława” zapisał, że z powodu grzechu Bolesława Szczodrego nastąpiła utrata korony i Królestwo rozpadło się, zaś za wstawiennictwem świętego ono się połączy na nowo, tak jak cudownie złączyło się rozsiekane ciało świętego Stanisława i że Pan Bóg powoła króla, tak jak powołał Aarona, i że ten właśnie król, niczym Aaron, dokona odnowienia Królestwa. W kontekście tej zapowiedzi wyrażonej w „Żywocie Świętego Stanisława”, który był szeroko rozpropagowany w związku z kultem świętego Stanisława jako patrona Królestwa Polskiego, wtedy, gdy rozpoczynano działania zjednoczeniowe, Łokietek czuł się Bożym wybrańcem, czuł, że to Pan Bóg powołał go do tego dzieła, by odnowił Królestwo Polskie. Patrząc z takiej perspektywy wydarzenia nabierają zupełnie innego wymiaru.

 

Czemu papież zgodził się na koronację Władysława Łokietka?

Papież otrzymał wielką petycję stanów Królestwa. To rzecz niezwykła, że wszyscy poddani proszą o koronę dla Łokietka, a jednocześnie argument trudny do pominięcia. Ponadto Polska stanowiła rubieże chrześcijaństwa i nasz kraj miał już wtedy w Europie wyrobioną opinię tarczy chrześcijaństwa. Do tego dochodziła kwestia świętopietrza. Argumentowano, że w związku z podleganiem Polski Stolicy Apostolskiej papież powinien udzielić zgody na koronację Łokietka mimo działań dyplomacji Jana Luksemburskiego. Równocześnie na wielkich wiecach, czyli zjazdach ogólnopaństwowych, podjęto decyzję w sprawie zmiany sposobu płacenia świętopietrza na pogłówne. To też był argument w staraniach koronacyjnych, jednak sądzę, że był jedynie dodatkowy. Ważniejsze znaczenie miały dwa poprzednie argumenty.

 

Czy Jan XXII nie mógł „postawić” na króla czeskiego? Czy politycznie nie byłoby to bardziej opłacalne dla papiestwa?

W tamtym momencie nie do końca byłoby to opłacalne. Oczywiście Stolica Apostolska stała na gruncie przestrzegania praw dynastycznych. Nie mogła więc kwestionować tytułu królewskiego odziedziczonego przez Jana Luksemburskiego po Przemyślidach. Zresztą świadczy o tym fakt, że Kazimierz Wielki wykupił te prawa.

 

Natomiast w tamtym momencie wydanie przez papieża zgody dla Łokietka było o tyle łatwiejsze, że wówczas w Rzeszy Niemieckiej rozgrywał się konflikt o koronę króla rzymskiego między Ludwikiem Wittelsbachem z Bawarii a Fryderykiem Pięknym Habsburgiem. Książęta Rzeszy dokonali niezgodnej elekcji. Jan Luksemburski wziął stronę Ludwika, a papież – Fryderyka. Byli więc w tej potężnej rozgrywce w przeciwnych obozach, co miało znaczenie także dla sprawy Łokietka.

 

Władysław Łokietek kolejny raz miał w życiu szczęście?

Z pewnością kontekst międzynarodowy wyłączył Jana Luksemburskiego z możliwości bezpośredniej interwencji, gdy sprawa koronacji weszła w decydującą fazę. A do koronacji trzeba było się przygotować.

 

W jaki sposób?

Należało chociażby na nowo wykonać insygnia czy zastanowić się nad rytem koronacyjnym.

 

Insygnia, które były w skarbcu katedry wawelskiej – czyli korona, berło i włócznia św. Maurycego – zostały przez Przemysła II zabrane z Krakowa (z wyjątkiem włóczni) i użyte podczas koronacji w Gnieźnie. A były to niewątpliwie insygnia po Bolesławie Szczodrym. Tymi samymi insygniami koronował się Wacław II, po czym zabrał je do Pragi. Trzeba więc było na nowo wykonać insygnia. Korona wykonana dla Łokietka stała się koroną koronacyjną jego następców, a mieczem koronacyjnym stał się wtedy szczerbiec. Należało wykonać także berło oraz jabłko.

 

A jakim człowiekiem był Władysław Łokietek? Powszechnie uważa się go za człowieka wytrwałego, a czy był pobożny?

Był wytrwały i waleczny. Został koronowany w wieku 60 lat, a wówczas taki człowiek był uznawany za starca, jednak Łokietka – o czym świadczą następne wojny – nie sposób określić w ten sposób, a po koronacji żył jeszcze 13 lat, czyli osiągnął wiek około 73 lat (około – gdyż nie wiadomo dokładnie w którym miesiącu 1260 r. się urodził). Był to człowiek bardzo doświadczony przez życie, doświadczony wódz, a jego losy – tak zmienne, niekiedy dramatyczne – zahartowały go.

 

Cechowała go odwaga, dzielność, wytrwałość, a jednocześnie o jego pobożności mamy bardzo dobre świadectwa. Łokietek miał ścisłe związki z krakowskimi franciszkanami oraz dominikanami – duchowny z tego zakonu (o. Eliasz) był jego spowiednikiem na łożu śmierci.

 

Jego pobożność wyrastała między innymi z tego, że w dzieciństwie miał kontakt ze świętą Kingą i Bolesławem Wstydliwym. Łokietek złożył nawet bardzo ważne świadectwo o dziewiczym charakterze ich małżeństwa, co znalazło się w „Żywocie świętej Kingi”.

 

Związki Władysława z Kościołem pokazują także nadawane przywileje czy troska o klasztory – na przykład przeniesienie klarysek ze Skały do Krakowa. Jest wiele źródeł, które świadczą o jego autentycznej, głębokiej pobożności. To nie była pobożność parawanowa, bowiem miał głęboką świadomość tego, że jako namaszczony król – a wcześniej książę – będąc władcą chrześcijańskim jest odpowiedzialny za zbawienie swoich poddanych. Należało to do fundamentalnych idei władzy królewskiej oraz książęcej i było wzmacniane przez namaszczenie podczas koronacji. Władca miał troszczyć się także o wiarę, być obrońcą Kościoła, dbać o jego rozwój.

 

W hipotetycznie zrekonstruowanym rycie koronacji arcybiskup wręczał Łokietkowi miecz sprawiedliwości, a Władysław wykonał nim znak krzyża – cięcia na kształt krzyża po to, żeby zaznaczyć, że jako władca chrześcijański broni swego ludu, ale również jest protektorem Kościoła i swoich poddanych, za zbawienie których ponosi odpowiedzialność. Możemy być przekonani, że Łokietek dogłębnie rozumiał to, co stanowiło fundament i treść władzy chrześcijańskiego władcy.

 

W społecznym odbiorze istnieje sprawa, która rzuca się cieniem na Władysława Łokietka. To stłumienie buntu wójta Alberta. Wedle popularnej legendy w Krakowie zabijany był każdy, kto nie umiał wypowiedzieć słów „soczewica, koło, miele, młyn”, co oznaczało, że jest Niemcem, a więc buntownikiem. Czy faktycznie coś podobnego miało miejsce?

To jest pewna rzeczywistość historyczna. W średniowieczu karą za bunt przeciwko legalnemu władcy była śmierć, gdyż bunt stanowił targnięcie się na życie pomazańca. Wtedy co prawda Łokietek jeszcze nie był królem, ale był władcą, który sprawował władzę legalnie, a bunt to atak na władcę, który nie był uzurpatorem, tyranem. Śmierć stanowiła wówczas normalną karę za taki czyn. Łokietek natomiast ograniczył się tylko do ukarania samych przywódców buntu, a śmierci nie poniósł nawet przywódca buntu wójt Albert. Widzimy więc, że Władysław nie był władcą, który nadmiernie się mścił.

 

Podam przykład Karola Roberta, króla Węgier, który był żonaty z córką Władysława Łokietka, a siostrą Kazimierza Wielkiego – Elżbietą. Ślub miał miejsce w roku 1320, kilka miesięcy po koronacji w Krakowie. Kiedy Felicjan Zach podniósł rękę na króla, z mieczem targnął się na jego życie – szczęśliwie w zamachu Karol Robert ocalał, a sprawca tylko obciął palce Elżbiecie – to nie tylko zamachowiec został zabity przez przybocznych rycerzy monarchy, ale król Węgier kazał wymordować do ostatniego potomka cały ród Zachów.

 

Natomiast synowie brata buntownika z Krakowa, wójta Alberta, zostali w mieście i robili kariery. Można więc powiedzieć, że w tym wypadku sprawiedliwość monarsza sięgnęła tylko samych przywódców, bez szerokiego mszczenia się na całym mieszczaństwie. Oczywiście Łokietek odebrał im przywileje, zabrał dziedziczne wójtostwo, ale to było zrozumiałe, to były konsekwencje buntu, ale na dłuższą metę miasto też nie ucierpiało.


Czyli ukarano buntowników, a kwestie etniczne nie miały na to wpływu?

Oczywiście mieszczanie byli w dużej części żywiołem niemieckim, natomiast kara dotyczyła faktu buntu – bez względu na etniczną przynależność. To, że buntownikami byli akurat głównie mieszczanie pochodzenia niemieckiego, oczywiście miało swoje znaczenie, gdyż rycerstwo, które popierało Łokietka, które zwalczało bunt, było polskie – małopolskie, krakowskie. Ale wiemy też, że w buncie uczestniczyły również Sandomierz, Wieliczka i Miechów, a ukarany został Kraków – największe miasto. Nie wiemy nic o poważniejszych represjach w pozostałych ośrodkach, chociaż Władysław na przykład ukarał Sandomierz odebraniem dziedzicznego wójtostwa oraz klasztor bożogrobców z Miechowa konfiskatą niektórych dóbr, gdyż miasto należało do zakonu.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Michał Wałach

  

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij