Zdaniem publicysty szwedzkiego dziennika „Aftonbladet” Władimir Putin miał nadzieję, że prowadzone na Ukrainie działania wojenne doprowadzą do powstania kryzysu uchodźczego. Tłumy uciekających przed zmaganiami Ukraińców miały wywołać spory pomiędzy państwami zachodnimi. Według dziennikarza konflikt na granicy polsko- białoruskiej mógł być w rzeczywistości testowaniem skuteczności takiego działania.
Prezydent Rosji Władimir Putin chciał wykorzystać uchodźców z Ukrainy jako broń, która poróżni Unię Europejską, ale na razie wygląda na to, że się przeliczył, pisał w środę szwedzki dziennik „Aftonbladet”. Publicysta gazety zauważył, że rosyjski prezydent dąży do sprowokowania jak największej ucieczki ludności cywilnej z objętego zmaganiami terytorium. „Być może to jest jeden z powodów, dla których ataki przebiegają falami. Spokojniejsze dni mają umożliwić ludziom ucieczkę”, spekulował.
Według autora komentarza poczucie strachu ma wywołać 64-kilometrowy konwój czołgów i pojazdów wojskowych zgromadzony pod Kijowem. „Rosja liczy, że cywile pod wpływem tego widoku będą się ewakuować, a przy okazji nie staną się częścią ruchu oporu”, stwierdził publicysta.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennikarz „Aftonbladet” przypominał, że kilka miesięcy temu białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka wywołał „mały kryzys uchodźczy”, sprowadzając migrantów z Bliskiego Wschodu, których następnie przetransportował na granicę Polski. Wcześniej Rosja testowała jego zdaniem podobną taktykę na mniejszą skalę, otwierając przejścia graniczne z Norwegią oraz Finlandią w latach 2015-16. Takie wydarzenia mogły być w jego opinii testem, na ile skutecznie napływ cudzoziemców paraliżuje kraje zachodu.
Według dziennikarza „wysyłając setki tysięcy, a nawet miliony Ukraińców do granic Europy, Putin ma nadzieję na wywołanie sporu między krajami UE”. „Podziały mogłyby osłabić zdolność Unii do utrzymania wspólnego frontu przeciw Rosji. Wydaje się jednak, że Putin przeliczył się, a uchodźcy, zamiast dzielić jednoczą Europejczyków, tak jak atak na Ukrainę”, podkreślał publicysta.
Autor komentarza opublikowanego przez „Aftonbladet” docenił postawę Polski. „Polacy jadą do granicy po uciekinierów, których następnie zabierają do swoich domów. (…) Otworzyli swoje serca w sposób, jaki wielu wcześniej uznałoby za niemożliwy”, zauważył.
Jak dodał, „Mołdawia, Węgry, Rumunia oraz Słowacja również bez wahania przyjmują ukraińskich uchodźców wojennych”, choć wiele tych krajów sprzeciwiało się wcześniej wprowadzeniu przez UE przymusowej redystrybucji imigrantów.
(PAP)/oprac. FA
