Nie milkną echa niedawnego wywiadu księdza Stanisława Małkowskiego. Stwierdził on, że aktywności w Komitecie Obrony Demokracji nie sposób połączyć z praktykowaniem wiary katolickiej. W odpowiedzi skierowanej do kardynała Kazimierza Nycza lider KOD, Mateusz Kijowski, bronił zaangażowania w jego struktury katolików. O wiele ostrzej wypowiadali się natomiast szeregowi aktywiści antyrządowi. Jeden z nich określił kontakty z Kościołem mianem współpracy z okupantem.
– Przynależności do KOD-u nie da się pogodzić z praktyką wiary katolickiej, z przyjmowaniem komunii świętej – powiedział witrynie fronda.pl ksiądz Małkowski, jeden z kapelanów „Solidarności”, zaangażowany w Komitet Obrony Robotników oraz Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wielu katolików uczestniczy w działaniach KOD, bo są zatroskani stanem demokracji, brakiem szacunku dla prawa i współobywateli. Przychodzą poruszeni słowami dzielącymi nasz naród na ludzi lepszych i gorszych, słowami głęboko sprzecznymi z chrystusowym wezwaniem „abyście byli jedno” – odpisał w związku z wypowiedzią ks. Małkowskiego Mateusz Kijowski, lider KOD. Swoje słowa skierował do kard. Nycza.
Za próbę podjęcia dialogu z Kościołem oberwało się liderowi KOD od niektórych aktywistów antyrządowego środowiska. „Jeżeli podejmujecie rozmowy z okupantem, to znaczy, ze jesteście tyle samo warci co ta władza z którą niby walczycie. Stoicie z nimi w jednym szeregu” – napisał komentator Janusz. Jego kolejne wypowiedzi nie nadają się do zacytowania i zawierają wulgarne określenie wykorzystywania seksualnego, jakiego rzekomo ma dokonywać Kościół wobec Polski od 1000 lat. Inny komentator, Rafał, napisał, że „Mateusz [Kijowski-red.] ma taką wadę, że jest człowiekiem religijnym. Ale wcale nie mam mu za złe”.
Źródło: niezalezna.pl
MWł