Izraelska policja szuka sprawców „przestępstwa z nienawiści”, którzy umieścili bluźniercze napisy i podpalili prawosławne seminarium w Jerozolimie. Pożar wybuchł w łazience seminarium wcześnie rano we czwartek. Nikt nie został ranny. O zniszczenie budynku podejrzewa się ultranacjonalistów żydowskich.
Tuż po wybuchu pożaru na miejsce zdarzenia przybyły trzy zespoły strażaków, którzy zdołali szybko ugasić ogień, zapobiegając rozprzestrzenianiu się go w pozostałej części budynku. Służby ratownicze przeszukały teren, ale nie znalazły niczego podejrzanego.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja w Jerozolimie wszczęła śledztwo w sprawie incydentu, który zakwalifikowany został jako „przestępstwo z nienawiści”. To nie pierwszy przypadek wrogich działań wobec miejsc chrześcijańskich w Jerozolimie. Dwa miesiące temu policja aresztowała 21-letniego Żyda, który zniszczył krzyż i rzeźby w Opactwie Zaśnięcia Matki Bożej. W maju ub. roku, tuż przed wizytą papieża Franciszka w Izraelu, wandale namalowali antychrześcijańskie graffiti na kościele katolickim.
Mimo, że burmistrz Jerozolimy oficjalnie potępił tego typu akty, policja rzadko stawia sprawców przestępstw przed wymiarem sprawiedliwości.
Naoczni świadkowie ostatniego wandalizmu twierdzą, że obraźliwe graffiti na zabudowaniach seminarium napisali ortodoksyjni żydzi.
Źródło: timesofisrael.com., AS.