Podpisanie budzącej duże kontrowersje konwencji Rady Europy ws. zapobiegania przemocy wobec kobiet będzie miało miejsce w pierwszej połowie września. O planach rządu poinformowała pełnomocnik ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
Kozłowska-Rajewicz, przypomniała w Polskim Radiu, że w sierpniu trwały konsultacje w tej sprawie, a minister pracy miał przygotować wniosek, który przedstawi Radzie Ministrów. – Zgodnie z planem taki wniosek powinien być już gotowy – dodała. Pełnomocnik spodziewa się oporu ze strony ministra Gowina, jednak jak zaznacza, podejmowanie decyzji dotyczących aktów prawnych nie wymaga jednomyślności a jedynie zdecydowanej przewagi głosów w Radzie Ministrów. Według Kozłowskiej-Rajewicz debata zakończy się decyzją o podpisaniu konwencji
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas dyskusji o konwencji doszło do sporu między Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim „wyraz ideologii feministycznej”, służący „zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych”.
W ostatnich tygodniach konwencję skrytykowało m.in. Prezydium Episkopatu. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, niepokój hierarchów wzbudził też „obowiązek edukacji i promowania m.in. „niestereotypowych ról płci”, a więc homoseksualizmu i transseksualizmu”.
Jak zwykle ostatni głos należeć będzie do Donalda Tuska, jednak w kontekście jego deklaracji o podpisaniu konwencji – złożonej przedstawicielkom środowisk feministycznych – należy spodziewać się, że dokument wprowadzający tylnimi drzwiami lewacką ideologię rzeczywiście zostanie podpisany.
Źródło; Polskie Radio
luk