Holenderski operator sieci energetycznej Stedin opublikował ekspertyzę, z której jasno wynika, że publiczne stacje ładowania dla samochodów elektrycznych powinny być wyłączane pomiędzy godziną 16.00 a godziną 21.00. Z analizy wynika, że w ten sposób uda się… „uniknąć problemów z dostawami prądu dla gospodarstw domowych”.
Stedin zwraca uwagę, że co najmniej połowa samochodów elektrycznych jest podłączona do ładowania właśnie między godziną 16.00 a 21.00. Jak tłumaczy: właściciele pojazdów kończą wtedy pracę i niemal natychmiast rozpoczynają ładowanie aut, które zazwyczaj trwa do rana.
W ekspertyzie przedstawiono wyliczenia, z których wynika, że „wyłączenie pojedynczej stacji szybkiego ładowania pomiędzy godzinami 16.00 a 21.00 pozwoliłoby na zaoszczędzenie energii elektrycznej wystarczającej na zasilenie domu”. W związku z tym Stedin apeluje o „opóźnienie procesu ładowania baterii” o co najmniej kilka godzin.
Wesprzyj nas już teraz!
Problem będzie narastał. Zgodnie z prognozami w samej Holandii do 2030 roku flota aut elektrycznych wzrośnie z obecnych 450 000 pojazdów do około 2 mln. Jeśli dodamy do tego fakt, że Holendrzy chcą stać się pierwszym krajem „zero emisyjnym” i korzystać wyłącznie z „zielonej energii” problem może okazać się dużo głębszy, a braki prądu staną się codziennością.
Źródło: MagazynAuto.pl
TG