Uroczystości inaugurującej urzędowanie nowo wybranego prezydenta Meksyku Andrésa Manuela Lópeza Obradora towarzyszył pogański obrzęd. Ceremonia miała miejsce 1 grudnia.
W inauguracji, w której uczestniczyła też pierwsza dama Beatriz Gutiérrez Műller, prezydentowi „tradycyjnego błogosławieństwa” udzielili plemienny kapłan oraz kapłanka. Ci „tradycyjni uzdrowiciele” dokonali obrzędowego oczyszczenia prezydenckiej pary przy pomocy kadzidła i wiązek ziół na głównym placu stolicy Meksyku przed Katedrą pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Wesprzyj nas już teraz!
Następnie prezydentowi wręczono „laskę symbolizującą władzę prezydencką, zwieńczoną głową mezoamerykańskiego pogańskiego bóstwa Quetzalcoatla – przedstawianego zazwyczaj jako opierzony wąż”.
López Obrador, którego nazwano „pierwszym od dziesięcioleci lewicowym prezydentem”, w czasie swojej kampanii wyborczej – jak pisze David Nussman z Church Militant – „milczał w kwestiach aborcji i definicji małżeństwa. Często mówił o wartościach religijnych i kulturalnych, ale unikał wchodzenia w szczegóły na temat tak zwanych kwestii socjalnych”.
Dziennikarz zwraca uwagę, że choć Kościół katolicki w Meksyku traci wiernych na rzecz ewangelicznego protestantyzmu i mormonizmu, to „nie traci ich tak szybko, jak inne kraje w tej części świata”. W Meksyku „nieco ponad 80 proc. ludności identyfikuje się jako katolicy”. Dla przykładu w Nikaragui, „gdzie 75 proc. ludności było wychowane jako katolicy, tylko 50 procent obecnie utożsamia się z katolicyzmem”.
Autor podkreśla, że praktyki okultystyczne w Meksyku są dość często mieszane z obrzędami przypominającymi katolickie, a jednym z przykładów takiego „synkretyzmu” jest kult „Santa Muerte” – „świętej śmierci”, której figurki są popularne w niektórych częściach tego kraju.
Źródło: ChurchMilitant.com
jjf