16 września 2022

Pogańskie obrzędy na katolickim cmentarzu. Oburzeni wierni, parafia i diecezja wstrzymują się z komentarzem

(fot. PCh24.pl)

Przy kaplicy na parafialnym cmentarzu w podwarszawskim Wołominie odprawiono w środę pogańskie rytuały pogrzebowe. Tak zwani rodzimowiercy przywoływali bożki i palili rytualne ogniska.

 

„Dziś nie mogłem uwierzyć, gdy ktoś mi powiedział, że kaplicę na cmentarzu parafialnym w Wołominie wynajęli na uroczystość pogrzebową tzw. rodzimowiercy, czyli wyznawcy wielu bogów” – napisał do redakcji PCh24.pl jeden z Czytelników.

Wesprzyj nas już teraz!

Uczestnicy uroczystości zebrali się przed otwartymi drzwiami kaplicy, co dokumentują nadesłane nam fotografie. Jak czytamy w cytowanym tu liście, wygłaszane w trakcie rytuałów mowy odnosiły się do Światowida, Welesa i innych bożków. Organizatorzy powiedzieli świadkom gorszącego zdarzenia, że „kaplica została im udostępniona na wypadek opadów deszczu, ale skoro nie pada, to plac przed kaplicą jest lepszy”.

„Cmentarz jest parafialny, kaplicę i plac i alejki budowała parafia z ofiar wiernych. Prawdopodobnie na ten pogrzeb tzw. rodzimowierców kaplica i plac zostały wynajęte przez proboszcza. Świadek mówi, że organizatorzy w kaplicy przechowywali swoje akcesoria, co widział podczas ich przygotowań” – dodał nasz informator.

Jak informuje portal tygodnika „Wprost”, zmarły – aktor, Kazimierz Mazur (senior) -był współzałożycielem Rodzimego Kościoła Polskiego. Pełnił tam eksponowane funkcje Ofiarnika Generalnego oraz członka Rady Związku, sekretarza i skarbnika. „To związek wyznaniowy, który nawiązuje do etnicznych, przedchrześcijańskich wierzeń Słowian. Z tego powodu pogrzeb przebiegał zgodnie z tym obrządkiem” – czytamy w tekście.

„W czasie ostatniego pożegnania kapłani rozpalili dwa paleniska z drewnem, zgodnie z wierzeniami ogień jest łącznikiem pomiędzy światami żywych i umarłych. (…) Przy urnie postawiono stół, na którym znalazły się kwiaty, ale też produkty spożywcze. Mogliśmy zobaczyć m. in. kaszę, mąkę, mak, miód, piwo i mleko, a także chleb i kołacz” – relacjonuje Wprost.pl.

Jak czytamy w Kodeksie Prawa Kanonicznego, kaplica jest miejscem przeznaczonym „za zezwoleniem ordynariusza, do sprawowania kultu Bożego, dla pożytku jakiejś wspólnoty lub grupy wiernych, którzy się w nim zbierają, do którego za zgodą kompetentnego przełożonego mogą przychodzić także inni wierni”. Kaplica może być przeznaczona do użytku świeckiego wyłącznie za zgodą ordynariusza (Kan. 1224). Ponadto „w kaplicach ustanowionych zgodnie z prawem wolno sprawować wszystkie czynności święte, z wyjątkiem tych, które wyjmuje prawo lub przepis ordynariusza miejsca albo na które nie zezwalają przepisy liturgiczne” (1225).

Parafia Matki Bożej Częstochowskiej należy do diecezji warszawsko-praskiej. W piątkowe południe wysłaliśmy do rzecznika kurii, Jakuba Troszyńskiego następujące pytania: czy Diecezja była informowana o tym wydarzeniu przed nim lub po jego nastąpieniu?; Czy Ksiądz Biskup Ordynariusz wydał zgodę na takie wykorzystanie kaplicy? (według świadków zdarzenia, uczestnicy rytuałów korzystali z niej i została ona im udostępniona); jakie kroki zamierza ewentualnie podjąć Diecezja w związku z tym wydarzeniem?

Po południu rzecznik obiecał odpowiedzieć w najbliższy poniedziałek. Z kolei proboszcz wołomińskiej parafii ksiądz Witold Gajda odmówił rozmowy proponując za pośrednictwem wikariusza kontakt w… kolejny piątek rano.

Roman Motoła

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(45)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram