2 lipca 2013



O tym, jak narodowcy popsują postkomunistom obchody 90. rocznicy urodzin gen. Jaruzelskiego, o stanie wojennym i o Macieju Giertychu mówi PCh24.pl Robert Winnicki, honorowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej i członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego.

Wesprzyj nas już teraz!

 



 

Czy 6 lipca Wojciech Jaruzelski wejdzie do Sejmu?


Nie wejdzie. Jeśli jest taki plan, żeby go tam wprowadzić, to jego realizacja się nie powiedzie.

 

Jak pokrzyżujecie ten plan?


Chcemy obstawić pikietami budynek Sejmu, a przede wszystkim wejścia i wjazdy na jego teren. Nie dopuścimy więc do tego, by Jaruzelski zjawił się w Sejmie.

 

Nie wiadomo jeszcze na pewno, czy Jaruzelski będzie chciał przyjechać do Sejmu, ale to, wnioskując z Pana zapowiedzi, nie zmieni zasadniczo planów pikiety. Chcecie zorganizować bowiem sąd polowy, który osądzi nie tylko Jaruzelskiego, ale także innych honorowanych w Polsce komunistów, jak Zygmunt Bauman.


Planujemy inscenizację takiego „sądu”, w której wyliczymy zbrodnie komunistów, którzy nie zostali w III RP osądzeni. Uzasadnimy w ten sposób to, dlaczego powinni zostać oni skazani i potępieni. Skandalem jest fakt, że minęło ponad dwadzieścia lat od upadku komunizmu, a ludzie ci są nadal traktowani z powagą i honorami przez polskie państwo.

 

Kim jest Wojciech Jaruzelski?


Wojciech Jaruzelski to namiestnik sowieckich okupantów w Polsce. To człowiek, który całą swoją polityczną biografię zawdzięcza moskiewskim mocodawcom. Ma także na sumieniu wiele ludzkich istnień, by przypomnieć chociażby Grudzień’70 czy stan wojenny. Dzisiaj powinien być przynajmniej napiętnowany przez opinię publiczną.

 

A czym dla Pana jest stan wojenny?


Była to próba obrony przez komunistów ich władzy w ówczesnej Polsce. Operacja ta złamała kręgosłup tym, którzy walczyli z komuną. Spacyfikowano wówczas mentalnie pokolenie naszych rodziców. To był ten moment, w którym odebrano temu pokoleniu ostatnią szansę, żeby skutecznie walczyć. Bo Okrągły Stół –traktowany dzisiaj przez wielu jako początek wielkich zmian – był zaledwie zwieńczeniem tego, co Jaruzelski rozpoczął w 1981 roku. Cała ta operacja służyła wyłącznie komunistom rządzącym Polską i oczywiście Moskwie.

 

Pytam Pana o te dwie kwestie, bo w przeszłości nie wszyscy związani ze środowiskiem narodowym krytycznie oceniali stan wojenny i Jaruzelskiego. Przykładem jest Maciej Giertych, który w latach 80. poparł wprowadzenie stanu wojennego. Do dzisiaj podtrzymuje on, że była to słuszna decyzja.


Nie podzielamy poglądów Macieja i Jędrzeja Giertychów na komunizm w Polsce. Wówczas, po stronie komunistów stali bardzo nieliczni ludzie odwołujący się do endecji. Proszę pamiętać, że bardzo wiele osób, które odwoływały się do dziedzictwa Dmowskiego, stało w opozycji do komunizmu, a później opowiedziało się po stronie „Solidarności”.

 

Tak, ale Maciej Giertych jeszcze do niedawna był w Komitecie Honorowym Marszu Niepodległości.


Był, ale z zupełnie innych powodów. Bo choć z jego linią polityczną wtedy i dziś jest mi zupełnie nie po drodze, to ma swoje zasługi, choćby w przywracaniu w Polsce dorobku prof. Konecznego. Zachowajmy pewien umiar i nie zapisujmy Macieja Giertycha do formacji postkomunistycznej. Na tej samej zasadzie moglibyśmy zaliczyć do obozu postkomunistycznego PiS, bo w jego rządzie byli ministrowie, którzy należeli do PZPR.

 

Nie zgadzamy się z oceną polityczną i historyczną komunizmu, którą przedstawiali Jędrzej i Maciej Giertychowie. Uważamy, że należało wówczas – zgodnie z logiką polityki narodowej – stanąć po stronie narodu przeciwko komunistom, a gdy pojawił się wielki opór społeczny w postaci „Solidarności”, trzeba było do niego przystąpić i wewnątrz niego walczyć z dominacją lewicy z KOR. Ówczesne decyzje Giertychów były złe i pokutują w pewnym sensie do dziś.

 

Kiedy mówi Pan „nie zgadzamy się z Giertychami”, to ma Pan na myśli cały ruch narodowy czy Pana środowisko, któremu do niedawna Pan przewodził, czyli Młodzież Wszechpolską?


To jest pogląd, co do którego nie ma wątpliwości w całym ruchu narodowym.

 

 

Rozmawiał: Krzysztof Gędłek

 

 

Gdy rozmawialiśmy z Robertem Winnickim nie było jeszcze wiadomo, gdzie dokładnie SLD zorganizuje urodziny Jaruzelskiemu. We wtorek okazało się, że były przywódca PZPR nie przyjedzie do Sejmu, a 90. urodziny będzie obchodził w warszawskim Hotelu Hyatt. 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram