Na skutek spóźnionych prac legislacyjnych, spółki energetyczne rozesłały do odbiorców faktury nieuwzględniające część uchwalonych mechanizmów osłonowych, przez zawarte tam koszty energii mają być zawyżone. Mmimo uspokajających komunikatów, z problemem ponownie zostają sami poszkodowani.
Jak tłumaczyła Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, długi proces legislacyjny związany z ustawą dotyczącą cen energii na drugie półrocze 2024 r. spowodował, że spółki energetyczne wysłały do klientów zawyżone prognozy rachunków za energię.
Do sytuacji odbiorców, którzy otrzymali takie faktury, odniosła się także w trakcie piątkowej konferencji prasowej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Prognozy trafiają do ludzi z dużym wyprzedzeniem (…) Te prognozy są wysyłane czasem na 6, a czasem nawet na 12 miesięcy z góry i wiem, że niektóre z nich nie zawierają ostatnich regulacji. Osłony dla gospodarstw domowych zostały przedłużone (…) Absolutnie nikt, kto korzysta z taryf, a nie jakichś umów dwustronnych, nie powinien mieć na rachunku wyższych kwot – stwierdziła.
Szefowa MKiŚ podkreśliła, że temat zawyżonych prognoz został już poruszony z ministrem aktywów państwowych. Jednak odkręcać problem muszą sami zainteresowani.
– Zwracałam się do szefa MAP, który nadzoruje spółki energetyczne, o korektę tych prognoz. Spółki mają obowiązek stosować cenniki ujęte w ustawach w swoich obliczeniach. Jeżeli ktoś ma już termin płatności, ale jeszcze nie dostał korekty, może się zwrócić do swojego dostawcy energii i o nią poprosić. Na pewno zostanie wystawiona – zapewniła.
Źródło: interia.pl
PR