Grupa posłów chce zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego, aby ten zbadał czy posiadacz Karty Polaka może pełnić obowiązki deputowanego w litewskim parlamencie.
Litewscy parlamentarzyści podważają możliwość sprawowania mandatu posła Republiki Litewskiej przez osoby deklarujące chęć przynależności do innego narodu, niż naród litewski. Inicjatorzy zapytania podkreślają, że osoby takie posiadają dokument wydany przez obce państwo, która nadaje pewne socjalne, polityczne, ekonomiczne i kulturowe prawa w tamtym państwie.
Wesprzyj nas już teraz!
Solą w oku jest dla deputowanych Karta Polaka i wynikający z niej obowiązek nie szkodzenia przez jej posiadacza podstawowym interesom Rzeczypospolitej Polskiej. Dla części litewskich posłów może stać to w sprzeczności ze złożeniem przysięgi poselskiej, bo zgodnie z orzeczeniem Sądu Konstytucyjnego z 1998 r., poseł powinien być wierny i lojalny wobec państwa, Konstytucji oraz prawa litewskiego.
Politycy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie nazywają to „zwykłą akcją PR-owską, z której i tak nic nie wyniknie”. Europoseł i lider AWPL Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że składający zapytanie powinni skoncentrować się na problemach we własnych szeregach partyjnych. – Lepiej zwróciliby się z zapytaniem, czy posłem może być osoba, która po pijaku bije swoją żonę i którą zatrzymuje policja – podkreślił Tomaszewski nawiązując do niedawnego wypadku, kiedy poseł Egidijus Vareikis został zatrzymany przez policję za pobicie żony.
Od 2008 r. podejmowano kilkarotne próby zwrócenia się do Sądu Konstytucyjnego w sprawie Karty Polaka, ale bez większego skutku. Ogółem na Litwie wydano ok. 4 tys. Kart Polaka.
Źródło: pl.delfi.lt
luk