W Dniu Dziecka w 17 miastach odbyły się pikiety przeciwko aborcji eugenicznej, czyli zabijaniu niepełnosprawnych dzieci. Ten barbarzyński proceder budzi coraz większe oburzenie Polaków, którzy organizują się aby powstrzymać horror mordowania nienarodzonych.
Organizator akcji – Fundacja Pro – prawo do życia przypomina, że w Polsce w państwowych szpitalach, w majestacie prawa, zabija się chore dzieci. Bardzo często dokonuje się tego w zaawansowanym stadium ciąży, gdy dzieci są zdolne do życia poza organizmem matki. Kampania przeciwko aborcji eugenicznej rozpoczęła się w listopadzie 2011 roku – obrońcy życia po raz pierwszy stanęli wtedy pod warszawskim Szpitalem Bielańskim, w którym dokonuje się aborcji eugenicznych. Dziś pikiety odbywają się równolegle w wielu polskich miastach.
Wesprzyj nas już teraz!
Wszyscy członkowie i sympatycy Fundacji, którzy w Dzień Dziecka wyszli na ulice, „uzbroili się” i w wielki banner przedstawiający prawdę na temat aborcji – zdjęcia rozszarpanych zwłok zabitego dziecka. Okrucieństwo aborcji zestawiono również z podobizną Adolfa Hitlera, który postulował eliminowanie „zbędnych” i chorych ludzi ze społeczeństwa. Pikietujących widać było z daleka również dzięki żółto-czerwonym koszulkom.
W Warszawie protestowano przed Sejmem RP. W Polsce w 2010 roku życie straciło 614 dzieci. Każdego dnia dzieci w Polsce są zabijane. Właśnie tego dnia, w Dzień Dziecka, trzeba przypominać o tym haniebnym procederze po to, aby położyć mu kres – mówił pod Sejmem Mariusz Dzierżawski, członek Rady Fundacji Pro. – Od ponad pół roku prowadzimy akcję społeczną przeciwko aborcji eugenicznej. Pikietujemy szpitale, przede wszystkim w Warszawie ale dziś robimy pikiety w 17 miastach Polski. Ta akcja społeczna bardzo się rozwija i mam nadzieję, że wkrótce odbędą się pikiety w dziesiątkach miast polskich.
W Lublinie przeciwnicy aborcji pikietowali przed biurem poselskim parlamentarzystów Ruchu Palikota, którego postulaty polityczne, dotyczące liberalizacji tzw. „prawa do aborcji”, są skandaliczne. Domagano się zmiany przepisu, który zezwala na mordowanie chorych i niepełnosprawnych dzieci.
W obronie życia po raz kolei stanęli również mieszkańcy Bydgoszczy. Po aferze z udziałem władz miasta, które nielegalnie zawłaszczyły ekspozycję wystawy Wybierz Życie, kampania informacyjna na temat aborcji trwa nadal. Pikietujący na bydgoskim Placu Wolności spotkali się z różnymi reakcjami przechodniów. Od wyrazów poparcia i przyłączających się do akcji ludzi, po świadectwa „tolerancji” i „szacunku” – obrzucanie trzymających bannery inwektywami i wyzwiskami. Nikt nie próbował nam zarzucać zakłócania spokoju dnia dziecka ani tego, że będziemy przyczyną koszarów najmłodszych. Może dlatego, że Paulina, członkini naszej komórki, przyszła na pikietę z trójką swoich dzieci, roześmianych, biegających wokół nas i niezwracających nawet uwagi na to, co znajduje się na plakacie – relacjonuje Anna Słomińska.
W Gdańsku uczestnicy pikiety rozstawili się w uczęszczanym przez mieszkańców miasta tunelu łączącym dworzec PKP ze starówką. Wielkie bannery oraz zorganizowana przez protestujących oprawa muzyczna wydarzenia, zwracały uwagę przechodniów. Zainteresowani wydarzeniem gdańszczanie solidaryzowali się z akcją, obiecywali wsparcie i modlitwę. Czuję się teraz jak po dniu, kiedy ewangelizowaliśmy na ulicach ze swoimi wspólnotami, pełny ducha, nadziei i chęci do działania – opisuje swoje wrażenia po pikiecie Mateusz Stopka.
Gdynia protestowała przed Urzędem Miasta. Przez megafon zostało wygłoszone przemówienie w trakcie którego zapaliliśmy 19 zniczy, symbolizujących 19 lat obowiązywania w Polsce ustawy o dopuszczalności przerwania ciąży. 17-to miesięczny Pawełek trzymał wartę chodząc dookoła plakatu. Pikieta przebiegła pomyślnie i można ją śmiało uznać za sukces – opisuje Maciej Wiewiórka.
Przekaz pikiety w Krakowie, która odbywała się na Rynku, ujrzało kilka tysięcy osób – uczestnicy wycieczek, turyści, przechodnie. Najlepszym świadectwem była obecność szczęśliwego ojca Martynki z Zespołem Downa.
Akcja w Malborku odbywała się przy fontannie w centralnym punkcie miasta. Ubrani w fundacyjne koszulki przeciwnicy aborcji eugenicznej rozmawiali z ludźmi i rozdawali ulotki. Najbardziej wzruszyła nas młoda mama, która ze łzami w oczach opowiadała o tym, że sama starała się dość długo o dziecko i jest bardzo szczęśliwa, gdy po trzech latach urodził się mały Mateuszek – opowiada Wojciech Ciok.
Oburzeni na „legalne” zabijanie dzieci członkowie i sympatycy Fundacji byli obecni również na rynku w Nowym Sączu. Protestowaliśmy przeciwko haniebnemu prawu do zabijania nienarodzonych dzieci z powodów eugenicznych, tylko dlatego, że podejrzane są o ciężką chorobę – tłumaczy Wiesław Prostko. Pomimo fatalnej pogody, banner budził zaciekawienie przechodniów – mieszkańcy miasta zatrzymywali się i wyrażali aprobatę dla antyaborcyjnej działalności.
W Poznaniu pikieta również przyciągała wzrok. W centrum miasta, na Placu Mickiewicza, wszyscy przechodnie spoglądali w kierunku plakatu. Zastanawiałam się ilu przechodniów po obejrzeniu plakatu zastanowi się nad zbrodnią aborcji, w kim zacznie kiełkować myśl: „hej, aborcja rzeczywiście jest straszna, to nie w porządku…” – mówi Natalia Olszewska. Nie było tu żadnych głosów oburzenia. Wielu uczestników demonstracji, dla których była to pierwsza tego typu akcja, zadeklarowało przyjście na kolejne pikiety oraz poinformowanie o nich znajomych.
W Bielsku-Białej protestowano przed wejściem do Szpitala. Staliśmy zaraz przed wejściem, więc ludzie odwiedzający chorych mimowolnie zatrzymywali się przy nas, oglądali plakat i pytali o powód, dla którego tam stoimy – mówi Anna Holocher. Akcję próbowali zakłócić członkowie lokalnych środowisk lewicowych, którzy opluli członków Fundacji a następnie uciekli.
Widok zszokowanych prawdą na temat aborcji, wychodzących z galerii handlowej ludzi, zapamiętali organizatorzy pikiety we Wrocławiu. Atmosfera szoku i zdziwienia była wśród mieszkańców tego miasta powszechna. Jak to jest, wychodzić z galerii z nowymi szpilkami i zderzyć się z prawdą o aborcji? – zastanawia się Paweł Jaranowski, organizator pikiety. Do pikiety dołączyły osoby z różnych środowisk lokalnych, zaangażowanych w obronę życia.
Ogólnopolską akcję protestu przeciwko aborcji eugenicznej szeroko komentowały i opisywały media, głównie lokalne. Fundacja Pro – prawo do życia zapowiada kolejne, jeszcze większe kampanie, mające na celu uświadomienie opinii publicznej tego, co dzieje się w majestacie prawa w polskich szpitalach.
Marcin Musiał
{galeria}