Ponad połowa wyjeżdżających z kraju w celach zarobkowych chce jak najszybciej zabrać ze sobą dzieci. Dopóki sytuacja w kraju się nie polepszy, tendencja ta będzie się nasilać. Polska przegrywa rywalizację w dobie demograficznego kryzysu.
Celem emigracji polskich rodzin są najczęściej Niemcy, Wielka Brytania i Norwegia. Według badań zleconych przez Otto Work Force wynika, że aż 39 proc. osób planujących wyjazd za granicę ma dzieci na utrzymaniu. Co trzeci ukończył 30. rok życia a 58 proc. jest obecnie zatrudnionych w Polsce. 64 procent wyjeżdżających chciałoby sprowadzić swoje dzieci w miejsce nowego zamieszkania. – Za granicą są w stanie zapewnić dzieciom lepsze warunki życia – mówi demograf prof. Krystyna Iglicka. – Nie chodzi wcale o to, że wyjeżdżają tylko po zasiłki. Emigrują, bo szukają normalnego, spokojnego życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Według brytyjskiego urzędu statystycznego, w 2011 roku Polki urodziły w szpitalach Anglii i Walii blisko 20,5 tysiąca dzieci. Przeciętna Polka na emigracji w Wielkiej Brytanii rodzi dwa razy częściej niż w Polsce. W Wielkiej Brytanii Polacy coraz częściej ubiegają się o status rezydenta. Wniosek o brytyjskie obywatelstwo w 2011 roku złożyło aż 1863 Polaków.
Według Arkadego Rzegockiego (Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ) w Europie doby kryzysu demograficznego toczy się rywalizacja o ludzi. – Na razie z tej gry zwycięsko wychodzi zagranica. Kraje zachodnie są w stanie zaoferować o wiele więcej niż Polska – ocenia. – Emigranci to ludzie przedsiębiorczy. Szukają pracy, ale kiedy nie mogą jej znaleźć, zakładają własne, drobne biznesy czy stowarzyszenia. W Wielkiej Brytanii trwa to jeden dzień, w Polsce często ciągnie się tygodniami – dodaje Rzegocki.
źródło: rp.pl
mat