„Okazuje się, że Polacy są bardzo pomysłowi w tym, jak wykorzystać L4 na czynności inne niż chorowanie”, pisze w czwartek na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Izolda Hukałowicz.
Publicystka przypomina, że nieprzestrzeganie zasad zwolnienia lekarskiego może skutkować utratą prawa do świadczeń. Okazuje się jednak, że Polacy są „bardzo pomysłowi” i próbują „obejść” obowiązujące prawo, „kreatywnie” je „nagiąć”, bądź oszukiwać w taki sposób, aby „ZUS się nie dowiedział”.
Autorka serwisu GazetaPrawna.pl wylicza wszystko, co jest na zwolnieniu lekarskim zabronione, a trochę tego jest. „Pracowanie w trybie home office jest traktowane jak każda inna forma zatrudnienia – w okresie L4 jest surowo zabronione. Nie wolno podejmować dodatkowej pracy na umowie cywilnoprawnej ani wykonywać działalności gospodarczej. ZUS regularnie kontroluje, czy osoby przebywające na L4 nie dorabiają w innych miejscach. W jednym z ujawnionych przypadków kobieta, mimo zwolnienia lekarskiego, prowadziła własny salon masażu i reklamowała usługi w mediach społecznościowych. Straciła prawo do zasiłku chorobowego”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wszelkie czynności wymagające wysiłku fizycznego są niewskazane i mogą być uznane za niezgodne z celem zwolnienia. Kontrole ZUS ujawniły liczne przypadki osób przebywających na L4, które jednocześnie malowały mieszkania, kosiły trawę czy remontowały altanki. Mycie samochodu także może wzbudzić podejrzenia – jeden z mężczyzn tłumaczył, że używał myjki ciśnieniowej tylko zdrową ręką, ale nie przekonało to kontrolerów”, wylicza dalej Hukałowicz.
Kolejne zakazy to: zakaz wyjazdu na wakacje, nadużywanie alkoholu, udział w imprezach i wydarzeniach towarzyskich i wiele, wiele więcej.
„ZUS ma prawo do kontroli i przeprowadza je zarówno na wniosek pracodawców, jak i z własnej inicjatywy. Firmy zatrudniające ponad 20 osób mogą również samodzielnie weryfikować, czy ich pracownicy przestrzegają zasad zwolnienia lekarskiego”, podsumowuje Izolda Hukałowicz.
Źródło: GazetaPrawna.pl
TG