Do czwartku Europejski Trybunał Praw Człowieka ma rozstrzygnąć skargę polskiego rządu na brytyjski wyrok. Sędziowie skazali na zagłodzenie naszego rodaka medycznie podtrzymywanego przy życiu. Po wznowieniu dokarmiania stan mężczyzny określanego inicjałami RS poprawia się.
Wesprzyj nas już teraz!
Do sprawy Polaka, który pozostaje w stanie wegetatywnym, powrócił włoski portal La Nuova Bussola Quotidiana w ślad za informacjami uzyskanymi od organizacji Christian Concern.
RS w listopadzie doznał zawału serca, następstwem którego okazało się niedotlenienie mózgu. Za zgodą brytyjskiego sądu tamtejsi „lekarze” w Wigilię pozbawili mężczyznę pożywienia. W obronie pacjenta interweniował polski rząd. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wystąpił do swego odpowiednika w Londynie wzywając do pilnej „pomocy i interwencji” w przywróceniu odżywiania i nawadniania, jak i „współpracy Wielkiej Brytanii w repatriacji RS przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do Polski, gdzie będzie leczony w Centralnej Klinice Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”.
Jednocześnie MSZ skierował pilny wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wspierając argument polskiej rodziny chorego, że „prawo RS do życia zostało naruszone przez Wielką Brytanię”. Zwrócił się także do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o nakazanie repatriacji chorego do Polski.
Christian Concern ocenia sprawę jako kolejny brytyjski przypadek „eutanazji wprowadzanej tylnymi drzwiami”, w sposób nieuzasadniony, biorąc pod uwagę, że stan chorobowy RS nadal się poprawia. Jego życie nadal jest podtrzymywaniu życia bez sztucznej wentylacji, ale chory nie jest już w śpiączce.
Po interwencji sąd w Londynie zdecydował o wznowieniu leczenia z dniem 28 grudnia, wyznaczając też drugą datę graniczną – datę, 7 stycznia do godziny 16:00 czasu brytyjskiego. Nie zgodził się jednak na natychmiastowy transport RS do Polski.
Polska rodzina mężczyzny konsekwentnie opowiada się za jego ocaleniem. Matka i siostra podkreślają, iż podziela on katolickie przekonania na temat ochrony życia, co wyrażał na przykład przy okazji sprawy Alfiego Evansa, chłopca doprowadzonego do śmierci przez brytyjską „służbę zdrowia”. Przeciwnego zdania jest żona pacjenta. Uważa ona, że nie chciałby on „być ciężarem w razie poważnej choroby”.
„Teraz, gdy sprawa dotarła do Strasburga, należy spodziewać się ciężkiej bitwy. Biorąc pod uwagę negatywne orzeczenia ETPC w innych głośnych sprawach dotyczących zakończenia życia oraz nieoczekiwaną interwencję rządu polskiego, trudno przewidzieć, jaki będzie wynik. Ale mimo wszystko sprawa RS ponownie zagraża systemowi. Czy kolejne niewinne życie zostanie poświęcone, by go bronić?” – zastanawia się La Nuova Bussola Quotidiana.
Źródło: lanuovabq.it
RoM
