Polak zaangażowany w działalność Związku Polaków na Białorusi został zaocznie skazany przez sąd w Grodnie. Tamtejszy aparat sądowniczy nałożył na niego karę spędzenia sześciu lat w kolonii karnej. Zdaniem białoruskiego sądu, Polak złamał prawo m.in. poprzez obrażanie Aleksandra Łukaszenki.
Jerzy Grygienczy to znany działacz społeczny Związku Polaków na Białorusi, działający głównie na terenie Grodna. Polak przez ostatnie lata krytykował aparat władzy i rządy Aleksandra Łukaszenki. Tym razem został zaocznie skazany za obrażanie Aleksandra Łukaszenki oraz rzekome „podsycanie nienawiści społecznej”.
Działacz Związku Polaków na Białorusi był w przeszłości ścigany przez aparat sądowniczy i białoruski reżim. Grygienczy brał bowiem udział w antyrządowych protestach oraz apelował publicznie o uwolnienie więźniów politycznych. Z tego powodu był wielokrotnie zatrzymywany i aresztowany przez tamtejszą KGB oraz milicję.
Wesprzyj nas już teraz!
Za swoje działania został wcześniej skazany na całkowity zabór mienia. W 2020 roku postanowił wyjechać z Białorusi, aby uniknąć dalszych prześladowań.
To jednak nie przeszkodziło aparatowi władzy, aby po raz kolejny skazać go za obrażanie białoruskiego dyktatora oraz rzekome „podsycanie nienawiści społecznej”. Sąd w Grodnie wymierzył Jerzemu Grygienczemu karę spędzenia sześciu lat w kolonii karnej. Wyrok na Polaku to jeden z ponad 90 procesów prowadzonych przez Mińsk przeciwko działaczom społecznym i sprzeciwiającym się reżimowi Łukaszenki.
Tylko w ostatnich dwóch miesiącach skazano prawie 150 osób na areszty administracyjne i pozbawienie wolności.
Źródło: polskieradio24.pl
WMa