Policjanci przerwali rozpoczętą w poniedziałek rano pieszą pielgrzymkę z Łowicza na Jasną Górę. Pątnicy chcieli modlić się w intencji ustania pandemii, jednak zostali zatrzymani w okolicach Słupii.
Grupa modlitewna ruszyła w drogę po Mszy świętej w klasztorze sióstr Bernardynek, odprawionej przez biskupa seniora Józefa Zawitkowskiego. Późnym popołudniem portal Onet dowiedział się o zatrzymaniu pielgrzymki przez funkcjonariuszy. Powodem miało być nierespektowanie zasad reżimu sanitarnego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Naszym zdaniem nie były przestrzegane przepisy dotyczące obostrzeń w stanie epidemii. W takiej formule, w jakiej to się odbywało, nie powinno zostać przeprowadzone – powiedziała mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Mundurowi legitymowali pielgrzymów i wysyłali ich grupami do domów.
– Przemieszczanie się w ten sposób tak licznej grupy pod przewodnictwem księdza z łowickiej parafii, w naszej ocenie nie zapewniało przestrzegania obowiązujących nakazów i zakazów stojących na straży bezpieczeństwa sanitarnego – komentowała pani rzecznik.
Skierniewicka policja skłoniła organizatorów do zakończenia pielgrzymki.
Źródło: Onet.pl, DoRzeczy.pl
RoM